autor: egoque » 15 marca 2010, 21:48
Witam. Od ponad roku noszę soczewki: P(-6,50, cylinder. -2.25) L(-6,50, cylinder. -3.25). Oczywiście z lewą soczewką był na początku problem, bo nie było dostępnej soczewki miesięcznej o takim cylindrze. Na szczęście na rynek zostały wprowadzone Proclear Toric XR... muszę powiedzieć, że na początku była masakra. Z prawym okiem było wszystko w porządku, ale lewe... czułem, jakby soczewka się kreciła, ruszała... czułem ją na oku, a niekiedy jakby miała wylecieć. Musiałem używać ciągle kropel nawilżających, ale nie 2-3/ dzien, lecz co 30minut... bałem się, że oko nie przyjmie soczewki, ale po pewnym czasie, nagle zauważyłem, że jakby ręką odjął... wszystko było super aż do ostatniego czasu. Nagle, po roku czasu, zaczęły się podobne komplikacje z lewym okiem... nie wiedzieć dlaczego.... Chciałbym przy tym zauważyć. że wcześniej, przed tym zostały zmienione wartości okularów... moje okulary to chyba -7 i chyba o 0.25 większy cylinder. Czy to możliwe, że teraźniejsze powikłania są spowodowane tym, że oko "szaleje", nie może się przystosować do jednych warunków?
Co możecie polecić? Bo nie wyobrażam sobie, że mam nie nosić soczewek, a teraz jest taka sytuacja, że jak jest na swoim miejscu soczewka, to jest wszystko super, ale jak się "przekręci" wg mojego mniemania, to jest obraz zamazany, zwężony, czasami i za mgłą...
Z góry dzięki za odpowiedzi i pomoc.
Pozdrawiam
damian