[Kleokleo]

Bardzo proszę o poradę. Moce szkieł +4.75 i +5.5. Wybralam oprawki w metalowej ramie, średnica szkła większa takie jakby zaokraglone ale są trochę kocie u góry na rogach i wokół po bokach nieco grubsza ramka żeby schować trochę szkła. Na wizualizacji wyszlo, że przy indeksie 1.6 będą od góry trochę wystawać i ogólnie optyk nie jest w stanie zagwarantowac, bo to wszytsko okaże się już na warsztacie. Niby w indeksie 1.67 byłoby lepiej, dodatkowo wyszło, że byłyby wiele lżejsze i mniej wypukłe na brzuszkach, więc to byłoby wybawienie, bo obecne okulary odparzają mi dosłownie okolice nosa, bo jednak ciężar jest (obecnie mam indeks 1.6 przy tych samych mocach i chowają się w ramki, ale oprawka jest grubsza). Zastanawiam się wiec między indeksem 1.6 a 1.67, ale optyk potwierdził, że w 1.67 jakość widzenia może byc gorsza i tego się obawiam. Czy faktycznie znaczaco obniża to komfort widzenia? W jaki sposób to się objawia? Widać mniej ostro? Szczerze mówiąc w obecnym indeksie 1.6 widzę super, nawet optometrysta był zdziwiony, że na badaniu wszystko idealnie (w soczewkach o wiele gorzej), okulary muszę nosić codziennie więc ważne dla mnie jest dobre widzenie ale nie ukrywam wygląd też. Jestem kobietą i jednak podobają mi się takie ładne, większe oprawki w złotej/ srebrnej ramie, które są teraz modne niczym biżuteria, a nie jakieś wąskie z grubą oprawką jak dla mężczyzn (wiem, że w takich wąskich przy plusach szkła wyszłyby cienkie no ale to odpada zupełnie...), oprawki plastikowe bez noskow też przerabiałam i starsznie się zsuwaly z nosa, przy tej ciężkości, a takie metalowe z noskami lepiej trzymają się twarzy. Czy faktycznie przy takich mocach indeks 1.67 wiele by się różnił w kwestii grubości i ciężkości niż 1.6? I czy naprawdę czuć różnicę w jakości widzenia?