ODPOWIEDZ Posty: 1 Strona 1 z 1
Nowe okulary - zniekształcenia
  • zaw92
    Forumowicz
    Forumowicz
    Posty: 1
    Rejestracja: 08 stycznia 2024, 11:39

    Nowe okulary - zniekształcenia

    autor: zaw92 » 08 stycznia 2024, 12:14

    Dzień dobry,

    wymieniłem ostatnio okulary po dłuższym czasie (nie tyle ze względu na pogorszenie widzenia, co po prostu zużycie się starych oprawek oraz szkieł [porysowane, wytarte powłoki itd]).

    Stare okulary (asferyczne, 1,67):
    OP -5,75 / -0,75 / 20
    OL -5,50 / -1,00 / 178

    Nowe okulary (na początku też asferyczne, 1,67):
    OP -6,00 / -0,75 / 20
    OL -5,75 / -1,00 / 178

    Okulary odebrane na początku grudnia 2023

    Od razu po założeniu zauważyłem problem - zniekształcenia poza centrum kadru (efekt 'odjeżdżania do przodu' przy ruchu głowy góra/dół / pływania w dolnej części soczewek; dodatkowo przy patrzeniu przez dolną część linie proste wyginają mi się w łuki - mam wrażenie że schody czy klawiatura się do mnie uśmiechają). Podobny problem miałem przy poprzedniej wymianie okularów przed kilkoma laty, tam było ponowione badanie, wymiana szkieł / regulacja oprawek i jak wyszedłem z salonu tak chodziłem ponad 5 lat bez odczuwalnych problemów.

    Wracając do aktualnej pary. Zgłosiłem w salonie, optyk pomierzył, poregulował... stwierdził że wszystko ok i dostałem informację że to kwestia adaptacji, żeby pochodzić 2-3 tygodnie.
    Nic się nie poprawiło, wróciłem do starych okularów w ostatnich dniach grudnia i poszedłem ponownie do optyka 02.01. Znowu przesłuchanie, porównanie ze starymi, regulowanie, sprawdzanie... Skończyło się na zostawieniu okularów w salonie i wymianie szkieł na testowe (dziś odebrałem z testowymi szkłami sferycznymi 1,6) i ... jest ciut lepiej, choć raczej symbolicznie. Efekt zniekształcenia/'odjeżdżania' w dolnej części nadal występuje, schody czy klawiatura dalej 'uśmiechają się' do mnie, tylko jakby trochę mniej. Jeżeli nachylę oprawki w dół (podniesienie zauszników o 3-4cm), to problem znika (lub przenosi się, bo wtedy zauważam 'spłaszczanie' w górnej części, ale w codziennym użytkowaniu jest to niemal niezauważalne).

    Optyk zwrócił uwagę, że stare oprawki mam wygięte - nie pamiętam, czy takie były od odebrania, natomiast sam ich nie wyginałem i nie przypominam sobie żadnych wypadków, które mogły do tego doprowadzić. Czy jest możliwość, że oczy przyzwyczaiły się do tych wygiętych oprawek przez lata i teraz potrzebowałbym miesięcy na re-adaptację do prostych, czy że w poprzednim salonie mi tak powyginali po pomiarach i po prostu nie zwracałem na to uwagi, bo dobrze widziałem? Czy źle zostały dobrane parametry soczewek (oś cylindrów, rozstaw źrenic - to akurat było ponawiane kilkukrotnie?) lub sam model oprawy?

    Patrząc przez centralną część okularów jest lepiej niż w starych, ostro i bez zniekształceń, ale całościowo już gorzej właśnie przez te zniekształcenia. Wolę patrzeć przez stare, porysowane, powycierane i mniej ostre szkła, ale bez zauważalnych zniekształceń poza centrum, a efekt 'odjazdu'/pływania całkowicie eliminuje te nowe.

    Walczyć dalej, czy może spróbować w innym salonie? Trwa ta telenowela już ponad miesiąc... Z drugiej strony parę złotych to kosztowało.

    Załączam zdjęcia porównawcze (po lewej stare, po prawej nowe)

    Obrazek
    Obrazek
    Obrazek
ODPOWIEDZ Posty: 1 Strona 1 z 1

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości