Witam,
Od dwóch tygodni jestem nieszczęśliwą posiadaczką nowych szkieł w okularach, "nieszczęśliwą" ponieważ zmiana miała być teoretycznie na lepsze, a w rzeczywistości komfort widzenia mocno się pogorszył.
Problem polega na tym, że nowe szkła w nowych oprawkach zniekształcają obraz jaki widzę. Patrząc na wprost przez środek szkła obraz jest dobry (ew. lekko wypukły), a obraz na brzegach szkła jest zakrzywiony - ogólnie wrażenie jest takie jakbym patrzyła przez wizjer w drzwiach. Jeżeli nie patrzę na przedmiot idealnie na wprost nie potrafię ocenić czy jest on prosty
. Wykrzywianie się ścian raz w jedną raz w drugą stronę przy chodzeniu chociażby po mieszkaniu, powoduje spory dyskomfort i niepokój w normalnym funkcjonowaniu. Okulary noszę od wielu lat i po raz pierwszy spotyka mnie taka sytuacja. Dodatkowo na brzegach szkieł zdarza mi się widzieć fioletowy odblask tak jakby kolor powłoki z antyrefleksem.
Poniżej podaję parametry moich starych (dobrych) i nowych szkieł.
Parametry poprzednich szkieł: Izoplast 150 Mystic - szkła o budowie sferycznej
OP: Sph: -2,0
Cyl: -0,5
Os: 175
OL: Sph: -2,25
Cyl: -0,5
Os: 175
Nowe szkła: Hoya Long Life, pocieniowanie 1,67 - szkła o budowie asferycznej
OP: Sph: -3,0
Cyl: -0,5
Os: 175
OL: Sph: -3,25
Cyl: -0,5
Os: 175
Rozmiar nowych oprawek: szerokość oprawki 13cm, długość mostka 16mm, rozmiar klatki 5cm, wysokość szkła w oprawce 3,5cm. Nowe oprawki są cieńsze (metalowe) i większe od poprzednich na wysokość i szerokość klatki.
Chciałabym zareklamować te szkła u optyka, ale nie bardzo wiem jak to zrobić. Optyk u którego zamawiałam nowe okulary to typowa sieciówka, a osoby które poleciły mi te szkła, nie znają się na optyce i nie będą wiedziały "co poszło nietak"
. Pracownicy nie wyjaśnili mi z czym wiąże się pocieniowanie szkieł, albo zmiana ze sferycznych na asferyczne. Usłyszłam tylko, że wszystko będzie estetyczne, a moje oko nie będzie pomniejszane.
Byłam też u innego optyka skonsultować się i tam optyk jeszcze raz wszystko posprawdzał (moce, rozstaw źrenic) i powiedział, że okulary zostały zrobione zgodnie ze sztuką. Powyginał też nieco oprawki tak żeby leżały bliżej oczu, ale to nic nie dało. Jedyny wniosek jaki wyciągnął to, że moje oczy nie polubiły zmiany z soczewek sferycznych na asferyczne.
Czy faktycznie złe widzenie wynika ze zmiany sferycznych szkieł na asferyczne, czy może chodzi też o zbyt duże pocieniowanie (mniejszy współczynnik abbyego) ?
Czy mogę zareklamować szkła które teoretycznie zostały zrobione zgodnie ze sztuką...no tyle, że patrzy się przez nie tragicznie?
Jakie szkła byłyby dla mnie najodpowiedniejsze?
Jeżeli nie uda mi się rozwiązać tej sytuacji u optyka czy te szkła oprócz dyskomfortu pogorszą mój wzrok ?
Szkła kosztowały 500zł dlatego jestem przybita tą sytuacją
także z góry bardzo dziękuję za pomoc i radę.