Pomocy!!! Spotkala mnie ostatnio strasznie nie komfortowa sutyacja. Do tej pory mialam okulary do noszenia na stale +0,75 obydwa oka, u okulisty nie bylam 5 lat wiec udalam sie do Vision w celu zwyklego badania kontrolnego oczu. Pani okulistka powiedziala (tak mi sie wydawalo), ze wada pogorszyla mi sie nie wiele i bede nosila +1,00 obydwa oka. Wyszlam z recepta i dopiero w domu zauwazylam, ze recepta jest na +1,5 obydwa oka. Zglupialam i zwatpilam juz w to wszystko. Pojechalam wyrabiac okulary i poprosilam pania,ktora pomagala mi oprawki wybrac, zeby zbadal mnie ponownie jakis okulista bo wydaje mi sie, ze chyba zaszla jakas pomylka z ta recepta. Pech chcial,ze znowu byla ta sama okulistka. Z wielka laska mnie zbadala, ze co ja wogole chce itp, nawet zasugerowala mi, ze moze mam wachania cukru

Nie mam zbadalam poziom cukru we krwi i wyszedl 85 czyli norma. Pani okulistka powiedziala, ze dla lepszego mojego samopoczucia sciagnie mi +0,25 z kazdego oka

no dziwny "zwrot" dla lepszego mojego samopoczucia??? I poprawila recepte na +1,25 obydwa oka. Wyrobilam te okulary jednak zle mi sie w nich widzialo. Dyskomfort byl caly czas. Zadzwonilam do Vision i poprosilam o powtorne badanie jednak zaznaczylam, ze nie chce zeby ta nie mila pani znowu mnie badala. Zapisano mnie do optometrysty. Pani optometrystka mnie zbadala i....

powiedziala, ze ona nie rozumie podstaty wystawienia tamtej recepty bo mi w lewym oku wada spadla do +0,25 natomiast w prawym oku zostaje +0,75. Zglupialam na maxa. Podobno dalekowidze tak maja, ze wada moze sie zmiejszyc. Jednak skad taka drastyczna roznica w jednym salonie w przeprowadzonym badaniu????