
Mam kilka pytań o dobór szkieł i o moją dość uciążliwą wadę wzroku. Ale zacznijmy od początku.
Okulary noszę od 2006 roku. Wtedy to przez coraz bardziej słabsze widzenie z tablicy w szkole musiałem udać się do okulisty. Przy pierwszym badaniu na recepcie dostałem takie oto moce:
OP -2,25
OL +1,0 -1,5 176' (tutaj moje przeliczenie: -0,5 +1,5 86' – proszę o sprawdzanie przy okazji, też w następnych przypadkach)
I właśnie z tym lewym okiem jest największy problem, który trwa tak naprawdę do dzisiaj. Z pozoru wydaję się to właściwie niewielka wadą. Niestety tylko z pozoru. Bo dopiero po przeczytaniu wydruku badania komputerowego widać, z czym tak na prawdę mamy do czynienia:

dobrze, że przepisałem to sobie kiedyś, bo ten paragonik wyblakł już całkiem…
Okulistka miała problem z doborem szkieł w OL, ze względu na dopuszczalną różnicę przy różnowzroczności (w jednym -, a w drugim +). Stwierdziła, że ta różnica może mieć max. wartość 3 dioptrii. I tego się trzymała przy doborze – stąd tak mała korekcja. No cóż, wtedy jeszcze w ogóle nie interesowałem się tym, nie miałem pojęcia o astygmatyzmie i nie lubiłem nosić okularów. Potem je polubiłem, aż doszło do tego, że się z nimi praktycznie nie rozstaje (bo w sumie bez nich nic nie wiedzę


Takie okulary dostałem i takie nosiłem (szkła z recepty, tym że miałem w nich chyba 170 stopni zamiast 176, wynikło to przy późniejszym mierzeniu wartości szkieł).
Potem, w 2009 roku zacząłem już się trochę tym wszystkim interesować, czytać o astygmatyzmie itd… Postanowiłem wymienić okulary, bo stare były już sfatygowane i trochę za małe. Byłem wtedy też u innego okulisty. Przy pierwszej wizycie miałem zakraplanie (3xTropicamid) i wyszły takie wyniki autorefraktometrem:

Potem przy drugiej wizycie dostałem taką receptę:
OP -2,25 (okulista chciał dać mi cylinder, ale w nim czułem duży dyskomfort i gorzej widziałem)
OL +1,0 +1,0 90 (moje przeliczenie: +2,00 -1,0 180')
Jak widać różnica w OL w stosunku do pierwszej recepty jest bardzo duża. Tę różnicę odczułem też przy odbiorze okularów – nie mogłem w nich wytrzymać. Kręciło mi się w ich głowie i czułem duży dyskomfort przy patrzeniu obuocznym. W efekcie wymieniłem lewe szkło na takie, które było wcześniej i w którym czułem się dobrze (+1,0 -1,5 176').
Właśnie, czułem się dobrze, ale na lewe oko dalej nie dowidziałem, bo ta korekcja nie daje prawie nic. Jest tylko lekka poprawa ostrości. Praktycznie patrzę tylko prawym okiem… Można nawet pokusić się o stwierdzanie, że nie mam widzenia obuocznego. Do dzisiaj natomiast nie wiem skąd owy okulista wziął te moce – może to wina jakiejś jego pomyłki, może nie spojrzał na zapis cylindrów z wydruku komputerowego, a może to przez ten komputerowy wynik po kroplach - nie mam pojęcia, więcej już u niego nie byłem.
W 2011 roku natomiast wymieniałem okulary i przy tym też szkła – nie byłem wtedy u okulisty. Te okulary nosze do dziś.
Moce z 2011 roku (obecne):
OP -2,5 (sam sobie zwiększyłem trochę tą moc, bo w poprzedniej nie czułem już komfortu ostrego widzenia z daleka)
OL +1,0 -1,5 175' (-0,5 +1,5 85') – nie wiem czy ten jeden stopień robi jakąś różnicę, po prostu optyk sam zrobił tak i dał na kartce potwierdzenie mocy nowych okularów przy odbiorze.
W międzyczasie miałem też badany wzrok przy okazji komisji wojskowej – dostałem skierowanie do okulisty. Wtedy nie chciałem recepty na okulary. Wynik badania komputerowego (bez kropli):

(dziwi mnie ta rozbieżność w PD, ale to pewnie jakiś błąd, akurat w tym przypadku).
Teraz postanowiłem w końcu coś z tym zrobić – przy okazji zakupu nowych okularów (przez Internet, ale o tym później). Byłem u okulisty (tej samej co za pierwszym razem w 2006).
Wynik komputerowy bez zakraplania:

A receptę dobrała mi taką:
OP -2,5 (bez cylindrów, najśmieszniejsze jest to, że wg komputera wychodzą i to całkiem spore, a w rzeczywistości ostrość przy ich założeniu mi się pogarsza, i czuję, że dłużej niż kilka minut nie mógłbym przez nie patrzeć)
OL +0,5 -1,5 2' (sferę zmniejszyła w myśl tej swojej zasady, że różnica nie może być większa niż 3 dpt. między oczami, ale przecież teraz w obecnych już mam różnicę 3,5 i nie czuję żadnego dyskomfortu). Z cylindrem próbowała też -1,0 i -2,0, jednak sam zdecydowałem żeby zostało już przy tym samym. Jednak największą wątpliwość mam co do tych stopni – jak to możliwe, że zmieniły się z ok. 176' do 2'

Zapytałem o to okulistkę, a ona wyjaśniła, że między 176 a 2 jest niewielka różnica, która nic nie znaczy i nawet mi to pokazała na tych próbnych oprawkach.
Zapomniałem zapytać ją, żeby włożyła mi na próbę szkła jakie wyszły w badaniu komputerowym – tylko dla sprawdzenia jak bym w nich faktycznie się czuł. Czytałem, że przy dużej różnicy między oczami mózg może nie być w stanie złożyć obrazu z obu oczu, jednak myślę, że jest to jednak indywidualna sprawa. Przecież na pewno są osoby z wadą -12 w jednym a -2 w drugim i też jakoś noszą okulary… Wiem też, że badanie komputerowe nie należy do dokładnych nie trzeba się o nie opierać, a raczej traktować je raczej jako wskazanie w jakich granicach mocy się kierować przy właściwym doborze soczewek. W moim przypadku też są dziwne rozbieżności, wynikające prawdopodobnie z niedoskonałości urządzenia (różnice w PD w krótkim okresie: 57-64, inne wyniki w cylindrach). Może to też z powodu innych modelów autorefraktometrów i ich różnych ustawień (badania robiłem w różnych gabinetach, widać to choćby po różnicach w wydrukach).
Jednak pytam Was, doświadczonych optyków/okulistów/optometrystów

Teraz co do zakupu przez Internet. Mam zamiar zamówić oprawki i szkła, z powodu o wiele niższej ceny niż u moich miejscowych optyków.
I pytam też co o tym sądzicie? Wiem, że pewnie raczej będziecie mi to odradzać, ze względu na potrzebę dokładnego wymierzenia szkieł i oprawek, szczególnie przy astygmatyzmie. To samo mówiła mi okulistka i poleciła mi optyka, który podobno ustawia najlepiej cylindry. Jednak wszystkie swoje dotychczasowe okulary robiłem u innego optyka, który kompletnie nic mi nie mierzył przy robieniu okularów (no oprócz PD raz, na moją własną prośbę)… Więc nie wiem jak to jest dokładnie?
Czytałem trochę o różnych ważnych pomiarach przy doborze oprawek i szkieł (np. kąt pantosokopowy, wysokość źrenic, itp.). Czy są one tak ważne przy cylindrze?
Ostatnie moje pytanie dotyczy kropli nawilżających potocznie zwanymi sztucznymi łzami. Jakie są wg was najlepsze, takie żeby pomagały i faktycznie dobrze nawilżyły oczy i przyniosły i ulgę. Dosyć dużo czasu spędzam przy komputerze i oczy mi się męczą (ograniczone mruganie, itd…), więc od czasu do czasu chciałbym sobie zaaplikować takie kropelki. Np. raz na kilka dni, po długiej pracy przy komputerze.
Proszę więc o dokładne wyjaśnienia i odpowiedzi na moich kilka pytań. Proszę też o doradzenie w kwestii wyboru mocy soczewek (oczywiście wszystko tyczy się tylko lewego oka, z prawym nie mam problemu). Może powinienem sprawdzić jak będę się czuł przy sferze i cylindrze z badania komputerowego (+3,5 -2,75), chociaż wątpię, że będzie to komfortowe uczucie…
Wiem, że moją wadę w lewym oku mogę lepiej skorygować przy pomocy soczewek torycznych (twardych), jednak, póki co, nie zamierzam wypróbowywać soczewek, jakoś nie jestem na razie do nich przekonany. Może w przyszłości wypróbuję takie rozwiązanie.i