3 miesiące temu miałem problemy podczas badania zmierzchowego w ciemni a mianowicie z pierścieniem landolta. Zanim go zobaczylem minąl dlugi czas, a jak go zobaczylem to znikal i sie pojawial wiec nie bylo mowy zebym mogl zobaczyć jego przerwe, chociaż czasami udało się.
W domu mam taką lampke ktora ma włącznik, ktory mozna zobaczyc tylko w ciemnosci i jak na niego patrzę dłużej to tez znika i się pojawia (nie chodzi o mruganie oka

Moje wyniki badan u okulisty to:
SPH CYL OŚ
P -0,50 -o,75 170
L -0,75 -0,75 10
Tak samo nie ciekawie było z olsnieniem w ciemni ale nie tak tragicznie jak z pierscieniem.
Dodam, że w ciemności nie widzę czystej czerni tylko jakieś smugi na czarnym tle ale to trudno określić.
Dr Okulistka (prywatnie) powiedziala ze moze bylem zmęczony, czego ja nie potwierdzam. Do tego wyszło mi, że mam lekki astygmatyzm.
Co to moze oznaczac i czy da się polepszyć widzenie zmierzchowe. Pozdrawiam.