autor: Iwona_23 » 22 listopada 2010, 13:03
Witam,
zadzwoniłam do optyka do którego chodzimy. Zawsze rozmawialiśmy, że córka ma zaburzenia konwergencji, a dzisiaj otrzymałam odpowiedź, że ma widzenie na przemienne. Niestety moje dziecko nie czyta płynnie, lekcje odrabia b. długo, często nie zdąża napisać klasówki bądź kartkówki, a więc problem narasta, gdyż córka ma już 11 lat i to jej bardzo przeszkadza. Gdy ćwiczymy i ołowek przybliżam jej do nosa, często oczy odskakują na zewnątrz do góry.
Od 2007 staramy się jej pomóc ale bez większych efektów. Nawet po ćwiczeniach u ortooptyka (gdy twierdzo, że jest już OK.), moje dziecko nie czytało płynnie.
Byłam z nią w poradni psychologiczno-pedagogicznej (3 lata temu), otrzymałam odpowiedź, że ma problem z czytaniem ale nie jest to bynajmniej dyslekcja. Na moją prośbę chodzi na zajęcia reedukacyjne w szkole. I to pani reedukator zaproponowała nam pójść do ortoopytka.
Nie wiem czy nie ma wady wrodzonej po mnie, gdyż 28 lat temu miałam problem z opanowaniem czytania. Wielu okulistów nie umiało mi pomóc. Jednak przez rok nosiłam okulary (moja mama nie pamięta jakie, słyszałam, że mam astygmatyzm i bardzo trudno było kupić mi szkła) i zaczęłam płynnie czytać (dodam że nie ćwiczyłam wzroku). Chciałabym pomóc mojemu dziecku kompleksowo (jeżeli można dać jej okulary, przeprowadzić jakiś zabieg), żeby dziecko nie żyło w ciągłym stresie.
pozdrawiam,
Iwona
Iwona