radzi z pisaniem, czytaniem, uklada puzzle itp. Podczas bilansu
czterolatka pediatra zauwazyla ze jakos dziwnie kreci glowka podczas
czytania literek z tablicy. Ponadto nie za bardzo chciala czytac,
wspolpracowac z pediatra wiec dla swietego spokoju poszlam z corka
do okulisty. Tam - szok, corka ma + 7 na obu oczkach, cylinder -1,5,
os 0 na prawym 180 na lewym, PD 57 mm. Chcialam zasiegnac opinii
drugiego okulisty, aby upewnic sie ze ten mial racje. Poszlam do
drugiego, trzy tygodnie pozniej, juz niestety za granica, gdzie obecnie mieszkamy . Ten stwierdzil +6 na kazdym oku,
cylinder -2 na obu, PD 53 mm, os 180 i 180. Skad taka spora roznica w ocenie wady
wzroku? Dlaczego osie roznia sie, tzn na pierwszej recepcie jest 180 i 0 a na drugiej 180 i 180?. I cylindry tez inne. Pierwszy kazal zrobic okulary +3, drugi od razu +6 mowiac ze
juz sie nie praktykuje stopniowego dochodzenia do wlasciwej wady.
Moi drodzy, mam metlik i boje sie isc do trzeciego okulisty, bo jak ten obwiesci nam inne ustalenia to zupelnie strace panowanie nad soba.



Poradzcie prosze co zrobic w takiej sytuacji.

fiordzik