autor: zeberka » 08 października 2008, 10:10
Znaczy tak.
Wiadomo ?e nie samym okiem cz?owiek widzi. G?owa tez ma w widzeniu niepo?ledni udzia?.
Mnie si? przytrafi?o podw??jne czy nawet potr??jne widzenie. Rozwarstwione jakie? takie z?o?liwie. Okulista nie podo?a?. Kolejne wizyty, kolejne zmiany szkie? i nadal co? nie tak.
W ko?cu zrobi?am ch?opu karczemn? awantur? za moje wszystkie m?ki i stracone walory pieni??ne i posz?am do optometrysty.
Ten przebada? mnie maszyn? kt??ra przeanalizowa?a wszystkie moje wizje i gotowe. Szk?a dobrane, na jednym oku cylinder, ul?y?o.
Chodz? w tych szk?ach ju? rok, chyba jest nie?le, cho? nie wiem czy widz? r??wnie dobrze jak na pocz?tku, ale mam i inne bol?czki na g?owie, wiec nie mog? obiektywnie oceni?.
No i teraz okaza?o si? ?e mam problem. Z g?ow?. Jednym z objaw??w mog?o by? podw??jne widzenie.
No wi?c wreszcie meritum. Czy to mo?liwe ?e przez korekcje wzroku dosta?am na oko b??dny obraz, kt??ry dzi?ki uszkodzeniu m??zgu konwertowa? si? w prawid?owy obraz?
Je?li tak, to troch? kiepsko, bo znaczy?oby to, ?e decyduj?c si? na dobranie szkie? u optometrysty ukry?am objaw choroby i by? mo?e op???ni?o to diagnoz? choroby.
Acha, dla pe?no?ci obrazu, cylinder mam na oko w upo?ledzonej po?owie cia?a.
Ostatnio zmieniony 01 stycznia 1970, 01:00 przez
zeberka, łącznie zmieniany 1 raz.