Postaram sie pragmatycznie,chocby ze wzg.na swe biedne oczy.Mam 27 lat i pod koniec grudnia wykryto u mnie jaskre(nagle!!rozszerzenie sie zrenicy,cis graniczne 40)trafilam do kliniki barlickiego w lodzi,gdzie po paru dniach postawili dodatkowa diagnoze -jaskra z syndrommem possnera schlossmana.Pogodzilam sie z braniem kropli do konca zycia.Moze i wszytsko byloby ok,gdyby nie to,ze po paru dniach nie pojawilo sie gigantyczne swedzeniejednego oka,wyciek ropny,olbrzymie opuchniecie,bol pod powieka..Straszne!okulistka stwierdzila zatem(patrz tytul posta)minelo pare dni,lecze to floksalem krople plus masc,naclof i biore zinnat(abtybiotyk).Naturalnie mam juz drugi oko zainfekowane,jednak poki co przebieg jest lagodniejszy..Natomiast!!nie widze!!ludzie,poprostu nie widze na to oko...gdyby nie to zdrowe,nie bylabym w stanie pisac tego ,co teraz czytasz....Zycie mi sie zawalilo,w dodatku doszlym b.powazne probl.osobiste...prosze o info,jesli ktos przeszedl ta gehenne!jakie sa rokowania,ze odzyskam wzrok!na drugie tez juz zaczynam widziec fatalnie!!prosze o pomoc osoby,ktore leczyly ta okropna przypadlosc i podaly ewent.miejsca gdzie.ja mieszkam w ?odzi,a np.warszawa wchodzi w gre jak najbardziej.jestem zalamana,nie potrafie soebie wyobrazic zycia dalszego z takim widzeniem:(((( :<
