Powiem tak - Jestem NIEZADOWOLONYM użytkownikiem HoYa Nulux o czym możesz przeczytać w moim poście, który znajdziesz nieco niżej.
Według mnie Twój optyk jest bardzo, bardzo niemoralnym człowiekiem, ponieważ pod niedużą wadę wcisnął Ci szkła asferyczne, za które wziął ze 2-3x tyle, co za szkła sferyczne.
Nie ma najmniejszego sensu brać asferycznych szkieł przy tak niskiej wadzie...
Kolejny punkt, za który możesz go bardzo mocno ochrzanić to fakt, że nie uświadomił Cię w 100%, jak działają tego typu soczewki.
Szkła asferyczne to 'nowsza' technologia i faktycznie mają swoje plusy i minusy.
Plusem jest redukcja powiększenia/pomniejszenia oka, co jest ogromnym plusem w przypadku wad nieco większych, jak -5 i dalej, lub +5 i dalej. Oczy wtedy wyglądają dużo bardziej naturalnie.
Kolejny plus to faktycznie brak tych zniekształceń.
Jak wpisze Pan sobie w google 'szkła asferyczne vs sferyczne' to będzie tam kilka obrazków, które pokażą, jak to działa mniej więcej.
O czym Pana nie powiadomił optyk?
1. Przede wszystkim o tym, że soczewki asferyczne użytkuje się w nieco inny sposób.
Nie mamy tutaj 'dobrej wizji' na całej soczewce, a jedynie na samym środku.
2. Soczewki te mają zaburzoną wizję o nawet 60% w obszarach peryferyjnych + do tego dochodzą spore abberacje chromatyczne w zależności od indeksu i wrażliwości samych oczu na tego typu abberacje.
Nie jestem profesjonalnym optykiem, ale jak przeczytasz mój post, to z soczewkami aferycznymi Nulux mam już trochę czasu do czynienia, w międzyczasie porozmawiałem z paroma optykami na ten temat + forumowi optycy mi tutaj coś doradzili.
Ale to są takie dwa największe minusy soczewek asferycznych, czyli - Okularów używamy tak, że przekręcamy głowę za każdym razem, a nie po prostu 'skrecamy' wzrokiem.
Co do zaburzeń wizji na bokach - Doskwierało mi to około 3 tygodnie.
Mózg odgrywa tutaj sporą rolę, bo analizuje ten obraz i 'nierówności' w ostrości samego obrazu.
Jak ja się do tego przyzwyczajałem?
Przede wszystkim stopniowo.
Siedziałem w domu, patrzyłem przez okno, wychodziłem na dwór na krótkie spacery, przyzwyczajałem swoje oczy.
Na ten moment nie mam wrażenia 'pociętego' obrazu, że X fragment jest mega ostry, a Y nieostry.
To jest przyzwyczajenie.
Nie zmieniajmy jednak faktu, że Pana optyk w 100% Pana oszukał, bo pod tak niską wadę wystarczą soczewki sferyczne w indeksie 1.5
Sam przez wiele lat użytkowałem szkła sferyczne w podstawowym indeksie i dopiero przy wadzie -4.75 i -5.0 zdecydowałem się na indeks 1.6 w sferycznych, a aktualnie mam 1.67 w Asferycznych, ale i tak żałuję, że nie wziąłem 1.6, bo różnica w grubości szkła to około 0.2mm w najmniejszym punkcie i około 0.8mm w najgrubszym.
Został Pan po prostu naciągnięty w najbardziej, według mnie(mając znajomości marketingu i psychologii konsumenta) w chamski i niemoralny sposób. Po prostu wycięgnięto z Pana pieniądze bez zaznajomienia z tego, jaki produkt zostaje wręczony i teraz mamy tego efekty, niestety.
Swoją drogą, słowo klucz - 'zamazy po bokach'.
Moje pierwsze soczewki asferyczne, które otrzymałem - HoYa Nulux 1.67, miały identyczne uczucie 'zamazania' po bokach.
Tak, jakby pojechać tłustym palcem po bokach soczewki + ja widziałem bardzo, bardzo dużo kolorów.
Oczywiście wszystko odesłałem i okazało się, że szkła był fabrycznie uszkodzone.
Szkła Nulux są szkłami magazynowymi, a dobrze wiemy, jak to bywa z tego typu produktami - Jest szansa, że trafi się uszkodzony egzemplarz.
Ja bym na Pana miejscu pisał do firmy HoYa na ich fanpage'u o tym, że jest taki i taki problem ze szkłami + że kupował je Pan w takim i takim miejscu, a do optyka przeszedłbym się osobiście
Czasem optyk nie widzi problemów, ale zaczyna je dostrzegać, jak sam producent szkieł dzwoni do niego pięć razy dziennie

Polecam z doświadczenia.
Jeśli miałbym polecić jakieś szkła, to brałbym Szajne sferyczne, bo nie ma sensu brać innych w Pana przypadku.
Na HoYa tak się przejechałem, że w życiu tego nikomu nie polecę.
Kiedyś byłem zadowolony z Zeiss, ale jeden z zaprzyjaźnionych optyków mi je ostatnio odradził, bo ponoć nie są już tak dobre, jak kiedyś.
Jeśli w przyszłości będzie Pan kupował szkła, to niech Pan zawsze prosi optyka o symulację tego, jak szkła będą wyglądały w danej oprawie. Wtedy będzie na papierze rozpiska, ile mm i w jakim miejscu będzie dana grubość
Ja aktualnie mam wadę -6.0 z korzystnym rozstawem źrenic, bo 66, więc szkła asferyczne w cienkiej oprawie RayBan'a wyglądają bardzo korzystnie, chociaż to też kwestia indywidualna.
Zyczę jak najbardziej powodzenia i zapraszam do mojego tematu, gdzie obeznani w temacie forumowicze doradzili mi, jak 'walczyć'. Co prawda inny przypadek, ale też nie wiemy, czy i Panu nie trafiły się uszkodzone szkła.