Od zawsze nosiłem soczewki kontaktowe, jednak obecnie, przesiadując dużo czasu przed monitorem, zapominam o mruganiu i muszę ulżyć moim zmęczonym oczom...
Miesiąc temu zakupiłem okulary jednak nie najlepiej w nich widziałem (sporo gorzej niż w soczewkach), pomijając różne aberracje obraz był po prostu nie ostry.
Postanowiłem pójść do innego optyka, spędziłem na badaniu chyba z 1,5 godziny zanim doszliśmy do czegoś konkretnego.
Oto moja wada:
OP: -9,50 cyl -1,75, oś 175
OL: -8,00 cyl -1,75, oś 180
Wynik gorszy o -0,5 na sph i -1,0 na cyl na obu oczach niż przed miesiącem (mam jedynie nadzieje że przez ten miesiąc aż tak nie pogorszył mi się wzrok

Po tych słowach wstępu, opisujących mój problem, mam następujące pytania:
- w obecnych szkłach (tych co mam miesiąc) mam bardzo wąskie pole dobrego widzenia, to są szklane soczewki 1.7, nie wiem jaka firma, 90 zł za sztukę, czy to dobre soczewki czy jakiś chiński szajs?
- do nowych okularów proponuje mi się szkła Rodenstock, ind 1,74, plastiki, cena 500 zł za sztukę (wykonywane na zamówienie). Czy w tym indeksie będą duże aberracje, czyli te paskudne kolorowe krawędzie i zniekształcenia po bokach? To nie małe pieniądze i chwiałbym wiedzieć co o tym sądzicie... Czy nie przepłacę?
Pozdrawiam widzących mniej
