za wady fabryczne, za jakosc produktu, za zgodnosc z obowiazujacymi normami.Agajuna pisze:To za co odpowiada producent?
Prosze przeczytac ponizej odnosnie reklamacji i daleszej drogiAgajuna pisze: Gdzie napisano, że codzienna pielęgnacja MA PRAWO spowodować rysy i za nie producent nie odpowie?
(...)
Kazdy czysci w taki sposob, dopoki sie problem nie pojawi i potem okazuje sie ze sciereczka nawet nie byla prana, nie wymionona na nowa, noszona luzem w kieszeni co powodowalo mechacenie sie sciereczki i wtedy zaczyna ona oprocz "czyszczenia" dzialac jak drobnoziarnisty papier scierny.Agajuna pisze: Przecież dołożył wszelkich starań, by utrzymać stan szkieł w jak najlepszej kondycji, przecierał je delikatną, wskazaną przez producenta ściereczką i teraz to użytkownik winien?
Do kazdej reklamacji przysluguje odpowiedz na nia na pismie do 14dni, z odpowiedzia reklamacji mozna sie zgodzic albo i nie, jezeli nie - to trzeba dalej zalatwic, albo rzeczoznawca, rzecznik praw konsumenta, sad... takie sa procedury reklamacji. Jezeli na jednym z etapow cos nie poszlo po mysli konsumenta, zawsze mozna isc dalej - jednak trzeba sie liczyc z roznymi odpowiedziami.Agajuna pisze:Może jakiś prawnik lub rzeczoznawca by się wypowiedział, co o tym myśli?
Optyk jest od przekazania rzetelnych informacji klientowi, Konsument moze oczywiscie wczesniej przed zakupem odwiedzic strone producenta danego produktu. Natomiast to optyk w tym przypadku jest od rzetelnego przekazania informacji o danym produkcie.jagasi pisze: Wśród producentów paneli podłogowych panuje zwyczaj podawania stopnia twardości paneli. Tym samym klient ma możliwość wybrania czy kupuje panele podłogowe droższe o wyższym stopniu twardości czy też tańsze, o niższym stopniu i liczyć się musi z ich zarysowaniem.
Moim zdaniem nie ma sposobu. Jedynym wydaje się rezygnacja z zakupu. Wszystkie soczewki są wyrobami medycznymi i jako takie oznakowane są znakiem CE, tzn. spełniają wymagania norm europejskich. I nie ma znaczenia gdzie zostały wyprodukowane. Wprowadzone na rynek UE muszą je spełniać i na pewno spełniają. Producent będzie się bronił właśnie tym, że jego wyrób spełnia wymagania norm, a soczewkę zawsze można zarysować. Należy pamiętać, że grubość warstwy powłoki antyrefleksyjnej jest rzędu 150 nanometrów. Nawet w powłokach wielowarstwowych grubość nadal jest bardzo mała. Wystarczy mikroskopijne ziarnko piasku naniesione przez wiatr, aby skutecznie zarysować powierzchnię podczas czyszczenia, czy nawet w etui, do którego to ziarnko wcześniej się dostało. Nie do udowodnienia jest, że taka sytuacja jest niemożliwa, ponieważ ona na pewno jest możliwa.Czy jest sposób aby udowodnić producentowi szkieł, że mimo wszelkich podjętych środków ostrożności przy czyszczeniu okularów szkła mogły się zarysować?
No właśnie, panowie producenci i optycy. Dlaczego? A co z temperaturą? Też można uszkodzić powłokę z powodu różnic rozszerzalności cieplnej materiału soczewki i powłok. Gdy soczewki montowane są do nowej oprawki z tworzywa sztucznego, nagrzewa się tylko oprawkę. Jednak przy dopasowywaniu, profilowaniu oprawy (np. w noszonych już okularach, często wykonanych w innym zakładzie) nagrzewa się już i oprawkę i zamontowane w niej soczewki. Kto odpowiada wówczas za soczewki? Producent, optyk czy również klient, bo – kupił kiepskie soczewki? A może okulary z oprawkami z tworzywa sztucznego i soczewkami z powłokami antyrefleksyjnymi to jednorazówki?A niby dlaczego mimo utwardzonej (teoretycznie) powłoki klient ma ponosić winę za ryski?
Warstwa utwardzająca jest zawsze podłożem dla powłoki antyrefleksyjnej. Powierzchnia soczewki jest utwardzana i w zależności od twardości nałożonej powłoki zwiększa się energię odparowywanych cząstek składników powłoki antyrefleksyjnej za pomocą działa elektronowego lub plazmy. Im większa uzyskana twardość powierzchni tym większa wymagana energia cząstek i większa wytrzymałość mechaniczna powłoki, tzn. jest ona lepiej związana z podłożem. Nie oznacza to jednak, że nie można jej zarysować.Domyślam się, że są to zarysowania tej powłoki antyrefleksyjnej a nie samego szkła, /……………/.
Czy zatem takie uszkodzenie powinno zostać uznane jako wada która się ujawniła w trakcie eksploatacji, czy jest to cecha o której się dowiedziałem dopiero post factum, tj. po zqkupie okularów, że zewnętrzna strona szkieł nie będzie chroniona warstwą utwardzającą?
Tak jak w przypadku każdego towaru, wydłużona gwarancja to - moim zdaniem - chwyt marketingowy mający zachęcić do zakupu. Należy pamiętać, że z mocy ustawy, z tytułu rękojmi, sprzedawca (optyk) i tak odpowiada przez dwa lata za sprzedany towar. Dla sprzedawcy w zasadzie nic się nie zmienia, a klientowi wydaje się, że coś zyskał, co skłania go dodatkowo do kupna. Sądzę, że 90% użytkowników okularów i tak ich nie będzie reklamowało, nawet jeżeli soczewki będą porysowane. Z różnych powodów, np. bo nie jest to dla nich problem, nie chce im się iść, nie chcą się denerwować w razie odmowy uznania reklamacji itp. Z pozostałych 10% również tylko część będzie konsekwentna w dociekaniu swoich praw. W sumie zysk z pewnością jest sprzedawcy i producenta, a i konkurencja, która na to nie wpadła, jest pognębiona, co w dzisiejszych czasach trudno przecenić.Bo niby w takim razie co ma oznaczać to utwardzenie? Że powłoka nie wytrzyma nawet standardowej konserwacji i starannych warunków użytkowania? To za co odpowiada producent? Czym jest ta 2-letnia gwarancja?
I tu – moim zdaniem – jest przysłowiowy pies pogrzebany. Gdy mnie uczono zawodu, podkreślano, aby nigdy nie oszukiwać klienta. I nie chodziło tylko o np. zawyżenie ceny, ale o to, aby klient w pełni świadomie dokonał wyboru, a do tego bezwzględnie konieczne jest przekazanie wszystkich informacji. Również tych niekorzystnych. Dlatego konieczna była wiedza nie tylko o materiałach, ale i mechanizmach niektórych procesów, konstrukcjach soczewek, zasadach funkcjonowania narządu wzroku i jego korekcji itd. To pozwalało przedstawić klientowi wszystkie wady i zalety różnych, możliwych rozwiązań. Dziś w wielu przypadkach (jeśli nie w większości) klient ma do czynienia nie z optykiem, ale w najlepszym przypadku, z tzw. optykiem-sprzedawcą, którego wiedza o korekcji okularowej i stosowanych materiałach jest często wiedzą producenta. Można się z nią zapoznać w materiałach reklamowych i na stronach internetowych. Wszystko jest oczywiście najlepsze, doskonale, perfekcyjne, unikatowe i spersonalizowane, czyli zrobione specjalnie dla każdego klienta oddzielnie. Jak słusznie zauważono : każda sroka swój ogon chwali. Bardziej dociekliwi klienci często mają większą wiedzę niż ten sprzedawca.Czemu producenci szkieł nie podają stopnia utwardzenia, /………../ Dziś już wiem, bo klient mógłby wybrać świadomie i nie płacić za tandetę jaką produkują. A jeśli jednak szkła uległyby porysowaniu to mógły dochodzić swoich praw!
Problem jest i nie można schować głowy w piasek, bo on będzie narastał. Wraz z ceną soczewek rośnie i świadomość klientów, w tym świadomość swoich praw.Oszustwo – przestępstwo polegające na doprowadzeniu innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem własnym lub cudzym za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania jej błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej
Wprowadzenie w błąd polega na podjęciu przez sprawcę zabiegów mających na celu wytworzenie w świadomości pokrzywdzonego nieprawdziwego obrazu rzeczywistości.
Błąd może przejawiać się w postaci urojenia nieistniejącego faktu lub nieświadomości prawdziwego stanu rzeczy.
Zachowanie sprawcy może polegać na działaniu (nieprawdziwe zapewnienie o pewnych okolicznościach) lub zaniechaniu (zatajenie pewnych okoliczności).
Sprawca wyzyskuje błąd, gdy wie o błędnym przekonaniu pokrzywdzonego co do określonego fragmentu rzeczywistości, ale nie czyni nic, by go z tego błędu wyprowadzić.
Prawdą jest, że soczewki muszą spełniać wymagania norm, jeśli mają być dopuszczone do użytku na terenie UE. Lecz te normy określają wyłącznie te parametry, które odpowiadają za bezpieczeństwo użytkownika. Tzn., że nie zepsuje sobie wzroku itp. To jest zrozumiałe i nie podlega dyskusji. Ja byłem zadowolony z okularów, doskonale w nich widziałem. Tak się do nich przyzwyczaiłem, że dzisiaj nie mogę chodzić w zwykłych (nie progresywnych) okularach.mexx pisze:Wszystkie soczewki są wyrobami medycznymi i jako takie oznakowane są znakiem CE, tzn. spełniają wymagania norm europejskich. I nie ma znaczenia gdzie zostały wyprodukowane. Wprowadzone na rynek UE muszą je spełniać i na pewno spełniają. Producent będzie się bronił właśnie tym, że jego wyrób spełnia wymagania norm, a soczewkę zawsze można zarysować.
Nie tylko wymagania co do bezpieczeństwa.Prawdą jest, że soczewki muszą spełniać wymagania norm, jeśli mają być dopuszczone do użytku na terenie UE. Lecz te normy określają wyłącznie te parametry, które odpowiadają za bezpieczeństwo użytkownika. Tzn., że nie zepsuje sobie wzroku itp.
Być może tak, ale sądzę, że to jest tak jak napisałem. Są również porysowane, ale odbicie i rozproszenie światła na powierzchniach soczewki maskuje te rysy. Prawdą jest, że soczewka z powłoką antyrefleksyjną jest bardziej odporna od soczewki bez powłok utwardzających (stare soczewki prawdopodobnie mają powłokę utwardzająca, która jest bezbarwna), ale jeżeli dojdzie do zarysowania jest ono znacznie bardziej widoczne.Szkła od innego producenta (również plastiki) ale "zwykłe" mam już od 4 lat i nie są porysowane!
Producenci na ogół nie piszą, że soczewki się nie porysują, tylko, że są bardziej odporne na zarysowanie niż soczewki bez powłok. I to jest prawda tylko, podobnie jak kiedyś mówiło się o pewnej marce samochodów – korodują już w katalogu, tak i z soczewkami bez powłok. Porysowane są już w katalogu i nałożenie powłok utwardzających bez wątpienia zwiększa ich odporność. Jednak daleko im do wytrzymałości powierzchni szklanych, a takiej często oczekują użytkownicy okularówKupując okulary, dodatkowo płacąc za powłokę utwardzającą, dzięki której ponoć uzyskuje się zwiększoną odporność na zarysowania, wierzymy, że przy normalnym użytkowaniu mamy wiekszą gwarancję, że szkła się nie porysuja.
Dokładny tekst ze strony producenta:mexx pisze:Producenci na ogół nie piszą, że soczewki się nie porysują, tylko, że są bardziej odporne na zarysowanie niż soczewki bez powłok.
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 0 gości
1990-2024 • • • • OPTOMETRYSTA.pl • • • • { optyk optometrysta badanie wzroku Rybnik okulary gabinet }