ODPOWIEDZ Posty: 7 Strona 1 z 1
Pytanie o soczewki 'biurowe'.
  • JackOneill
    Forumowicz
    Forumowicz
    Posty: 1
    Rejestracja: 06 lutego 2019, 17:52

    Pytanie o soczewki 'biurowe'.

    autor: JackOneill » 26 kwietnia 2019, 12:31

    Noszę w tej chwili okulary z soczewkami Hoya Sync III 13 o mocach: +3,75 / +3,25 cyl +0,26 oś 165 - wcześniej zawsze nosiłem soczewki jednoogniskowe. Właściwie przyzwyczaiłem się do nich, ale źle ogląda się z nimi filmy na dużym ekranie z napisami i ogólnie telewizję (góra ekranu na górze soczewki a dół na dole soczewki = dół nieostry), więc sprawiłem sobie najprostsze okulary jednoogniskowe do oglądania filmów. Teraz za każdym razem jak zakładam te okulary, odczuwam dużą ulgę i zachwycam się jak 'łatwo i prosto' widać przez nie świat. Postanowiłem zrobić jedne okulary do komputera i czytania w proporcji 80/20 (8h+) i drugie okulary jednoogniskowe do całej reszty.
    Czy to jest 'rozsądna' decyzja? Jakie soczewki biurowe będą dla mnie optymalne zakładając długą pracę przy komputerze + trochę czytania i odrabianie lekcji z synem? Pytam o markę i typ, nie najtańsze, ale drogie na pewno też nie. Obawiam się sytuacji, gdzie soczewki są optymalne do czytania a do komputera 'na doczepkę' podczas gdy na potrzebuję na odwrót. Potrzebuję wiedzy, z którą pójdę do optyka.
    Przepraszam za wywód.
  • mexx
    Ekspert
    Ekspert
    Posty: 301
    Rejestracja: 06 sierpnia 2008, 10:18
    Lokalizacja: Polska

    Re: Pytanie o soczewki 'biurowe'.

    autor: mexx » 26 kwietnia 2019, 18:24

    Obawiam się sytuacji, gdzie soczewki są optymalne do czytania a do komputera 'na doczepkę' podczas gdy na potrzebuję na odwrót
    Moim zdaniem, najlepszym i jednocześnie najtańszym rozwiązaniem będą soczewki jednoogniskowe z mocą dobraną do odległości monitora. Nie wiem jaką akomodacją pan jeszcze dysponuje (czy w ogóle był potrzebny dodatek do bliży), ale sądząc po wsparciu akomodacji jakie zapewniają soczewki Sync III 13 (rozumiem, że wystarczającym), z całą pewnością okulary jednoogniskowe dobrane „do monitora” pozwolą również na czytanie przy odległości tekstu ok. 40 cm. Tym bardziej, że wartość tego wsparcia być może jest jeszcze trochę zbyt duża (lub centrowanie trochę nie optymalne), ponieważ odczuwa pan wyraźną ulgę po zmianie soczewek na jednoogniskowe do dali.
    W dobrze dobranych soczewkach jednoogniskowych, jakość obrazu dla odległości monitora - moim zdaniem – będzie znacznie lepsza, niż w najlepszych soczewkach „biurowych”.
  • JackOneill
    Forumowicz
    Forumowicz
    Posty: 1
    Rejestracja: 06 lutego 2019, 17:52

    Re: Pytanie o soczewki 'biurowe'.

    autor: JackOneill » 26 kwietnia 2019, 19:40

    To, co najbardziej lubię w Sync III to jak widzę malutkie rzeczy np. na komórce czy na jakichś małych etykietkach. Myślę, że żeby nadal widzieć tak dobrze z bliska, musiałbym zrobić okulary o wiele mocniejsze niż potrzebuję do tych 70cm od monitora. Czy to nie jest niewskazane, żeby używać okularów o wiele mocniejszych niż potrzeba, zwłaszcza, że tej mocy potrzebuję w 20% a w 80% do monitora wystarczy mi znacznie mniej?
    Sync III 13 mają dużą różnicę między dołem a górą soczewki i mają moce pośrednie, tymczasem soczewki biurowe są (chyba) o wiele prostsze i widzenie przez nie powinno być o wiele 'wygodniejsze'? Dlatego pomyślałem, że góra soczewki do monitora a dół taki jak mam teraz w Sync do 'drobiazgów'.
    Oczywiście rozumiem, że jednoogniskowe są najlepsze, te do telewizji mam jednoogniskowe bez żadnych bajerów.
  • mexx
    Ekspert
    Ekspert
    Posty: 301
    Rejestracja: 06 sierpnia 2008, 10:18
    Lokalizacja: Polska

    Re: Pytanie o soczewki 'biurowe'.

    autor: mexx » 27 kwietnia 2019, 14:29

    Myślę, że żeby nadal widzieć tak dobrze z bliska, musiałbym zrobić okulary o wiele mocniejsze niż potrzebuję do tych 70cm od monitora
    Musiałyby być o tyle mocniejsze od okularów do dali, co obecne pana soczewki, czyli o + 1,32 dptr., aby tak samo widzieć te drobne literki z bliska. Taki dodatek mocy mógłby jednak być zbyt duży do monitora. Aby zachować widzenie tych małych liter, z małej odległości i jednocześnie móc pracować z monitorem, soczewki „biurowe” byłyby właściwym rozwiązaniem. Soczewki biurowe nie są prostszym rozwiązaniem, a zakres dostępnej różnicy mocy jest znacznie większy – do + 2,00 dptr. W zależności od koniecznej różnicy mocy (degresji) i konstrukcji, występujące w nich zniekształcenia w obszarach bocznych pojawiają się przy mniejszym lub większym odchyleniu oka w bok. Dlatego, jeżeli to możliwe, lepszym rozwiązaniem są soczewki jednoogniskowe lub dwuogniskowe – górna część dobrana do monitora i mały segment z mocą do bliży, pozwalający widzieć również te małe literki z bliska. Dla pewnych użytkowników jest to najlepsze i czasem jedyne rozwiązanie. Nie ma wówczas w ogóle problemu zniekształceń jakie są w soczewkach „biurowych”.
    W pana przypadku, gdyby zachować ten dodatek mocy do bliży na poziomie 1,25 – 1,50 dptr soczewki miałyby degresję na poziomie + 1,00 dptr, a więc stosunkowo niedużą i te boczne zniekształcenia mogłyby nie być jeszcze widoczne, czy uciążliwe. W górnym obszarze soczewek „biurowych”, obszarze „do dali”, moc soczewek będzie nieco większa niż moc soczewek w okularach do dali, ale prawdopodobnie pozwalająca na komfortowe, wyraźne widzenie w obszarze pomieszczenia, a więc pewnie i oglądania TV. Wartość mocy dodatkowej do bliży, wartość degresji i zakres odległości dobrego widzenia, to elementy, które optyk powinien odpowiednio dobrać.
    Czy to nie jest niewskazane, żeby używać okularów o wiele mocniejszych niż potrzeba,
    Z tym jest problem, ale często niemal całkowicie ignorowany przez optyków. Problem widzenia z bliska wynika ze zmniejszającej się z wiekiem zdolności do akomodacji, czyli zdolności zmiany mocy soczewki wewnątrzgałkowej stosownie do odległości obserwowanego przedmiotu. Na ogół to zmniejszenie zdolności do akomodacji zaczyna być zauważalne w wieku powyżej 40 lat i stąd nazwa przypadłości – prezbiopia, która bywa zastępowana w odniesieniu do mężczyzn określeniem „starczowzroczność”. Odpowiedzią na powszechną cyfryzację wymuszającą długotrwałą pracę z bliska wymyślono wspomaganie akomodacji dla osób w wieku przed prezbiopijnym ok. 30 - 35 lat, którym może już być trudno utrzymywać napięcie akomodacyjne przez wiele godzin. I tak oferowane były pierwsze soczewki wspomagające akomodację, tzw. relaksacyjne, przy czym to wspomaganie było na poziome nie przekraczającym ok. 0,9 dptr. Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia i dzisiaj oferuje się soczewki wspomagające akomodację już dla użytkowników w wieku 13 lat. Jest tylko kwestią czasu, gdy spełni się marzenie producentów soczewek i optyków, czyli gdy problem starczowzroczności będzie dotyczył już przedszkolaków. Wydaje się to logiczne, ponieważ człowiek starzeje się od urodzenia, a korzyść z ubrania w okulary całej populacji żyjących na ziemi, dla zajmujących się tym ubieraniem, oczywista.
    W sumie wspomaganie akomodacji sprowadza się do jej hamowania, zastępowania pogrubienia soczewek wewnątrzgałkowych dodatkową mocą soczewki okularowej. Część akomodacji nie jest więc uruchamiana, bo nie ma takiej potrzeby. Zastępuje ją soczewka okularowa. Znany seksuolog stwierdził kiedyś w wywiadzie w TV, że organ nieużywany zanika. Wynika z tego, że trzeba używać organy stworzone przez naturę, jeżeli zamierza się je zachować i to w dobrej kondycji. Jeżeli wyłączamy część akomodacji już u młodych ludzi, gdy nie ma jeszcze takiej potrzeby, to jaki to będzie miało wpływ na jej sprawność za 10-20 lat? Nikt na to pytanie nie odpowie.
    Z hamowaniem akomodacji związany jest jeszcze inny problem. Adekwatnie do uruchomionej akomodacji uruchamiana jest konwergencja. Jeżeli oczy akomodują odpowiednio do odległości obserwowanego przedmiotu, to „centralny komputer” włącza konwergencję, czyli zbieżność osi widzenia, tak, aby przecięły się one w odległości obserwowanego przedmiotu. Jeżeli część akomodacji jest zastąpiona soczewką okularową, a przedmiot w tej samej odległości, to osie widzenia przecinają się dalej, niż znajduje się przedmiot, bo konwergencja jest mniejsza, odpowiednia do mniejszej akomodacji. W takiej sytuacji jest źle i „centralny komputer” musi to poprawić, wymuszając większą konwergencję niż to wynika z uruchomionej akomodacji. I robi to, ale w stopniu osobniczo różnym. Może poprawić to bez efektów ubocznych, ale może też nie poradzić sobie, gdy rozbieżności są dla danego użytkownika zbyt duże i wówczas dochodzi do dwojenia obrazu lub jego zamazywania się, bólu oczu, czy szybszego odczucia zmęczenia podczas pracy z bliska. Może też być tak, że użytkownik nie odczuwa żadnego dyskomfortu, bo układ wzrokowy jest na tyle „elastyczny”, że dostosuje się do nowych warunków, ustalając równowagę na nowym poziomie. Jednak cały czas, ten nowy stan równowagi musi być kontrolowany i korygowany, co dodatkowo, niepotrzebnie, absorbuje uwagę „centralnego komputera”. Dodatkowe sygnały mogą go wytrącić z równowagi, np. normalny obraz, tekst na monitorze nie stwarza problemów, ale szybko zmieniające się sytuacje i obrazy gry komputerowej mogą spowodować, że wzrok szybko będzie się męczył, że „przegapi się” pewne szczegóły, itp. Soczewki relaksacyjne wspomagając akomodację, jednocześnie obciążają inne elementy układu wzrokowego. Z jakim skutkiem? Na to pytanie również nikt nie odpowie.
    Dlatego – moim zdaniem – nie należy proponować soczewek hamujących akomodację, gdy nie ma rzeczywistej potrzeby, a na pewno nie wolno tego robić, nie mając pewności, że nie spowodują zaburzeń widzenia obuocznego. To wymaga odpowiedniego badania przed decyzją o zastosowaniu takich soczewek, ale z tego co się orientuję, takie badanie to niebywała rzadkość i optycy liczą raczej na szczęście, które – trzeba przyznać – w wielu przypadkach im sprzyja.
    Wracając do sprawy, z podanych wartości mocy wydaje się, że do monitora w ogóle nie jest jeszcze konieczna dodatkowa moc. Jeżeli chce pan jednak jednocześnie zachować możliwość czytania małych liter z małej odległości, jak w obecnych okularach, a soczewki do dali już na to nie pozwalają, soczewki „biurowe” z pewnością się sprawdzą. Bez problemu powinno się udać dobranie mocy dodatkowej do bliży i degresji pozwalających widzieć w znacznym zakresie odległości, np. od 30 cm do nawet 4 m. Degresja mocy nie będzie duża, a więc i zniekształcenia boczne nie będą zbyt duże i nie powinny też zbyt się różnić dla różnych konstrukcji, różnych producentów. Zdecyduje więc pewnie cena, wybór oprawek, warunki gwarancji, czas realizacji zlecenia
    Trochę sobie popisałem, ale mamy dłuuuuuuugi weekend, to może da się przeczytać i trochę chociaż wyjaśnią się niektóre sprawy.
  • JackOneill
    Forumowicz
    Forumowicz
    Posty: 1
    Rejestracja: 06 lutego 2019, 17:52

    Re: Pytanie o soczewki 'biurowe'.

    autor: JackOneill » 27 kwietnia 2019, 19:27

    Dzięki za ooooodpowiedź + dygresje, zdecydowanie skorzystam z wiedzy ;)
    Sprawa w moim przypadku jest dodatkowo skomplikowana, bo siedzę prawie wyłącznie w domu (jestem niepełnosprawny) i najlogiczniej pewnie byłoby dobrać jakieś soczewki biurowe do kilku metrów + mieć w zapasie okulary do wychodzenia z domu - zwłaszcza, że najwięcej czasu spędzam przed komputerem. Jednak po tym co już wiem po Sync III i po tym co tu przeczytałem, zdecydowałem ostatecznie, że to będą jakieś soczewki biurowe do komputera i 'najbliższej bliży' + możliwie mało kombinowane okulary do dali.
    Mam trochę problem z nomenklaturą. Mówimy (np. w Hoya Addpower) o degresji i o addycji w soczewkach progresywnych. Jeśli dobrze rozumiem, w 1 przypadku mamy do czynienia z soczewkami do czytania z małym 'ujęciem' mocy na górze a w 2 przypadku mamy normalne soczewki dobrane do komputera z małym 'dodaniem' na dole? Jeśli tak jest, to ja zdecydowanie potrzebuję tych drugich i chciałbym umieć je rozróżniać zanim pójdę robić okulary, żeby znowu nie wtopić pieniędzy.
    Jeszcze raz dzięki za oprzerną odpowiedź i cierpliwość.
  • mexx
    Ekspert
    Ekspert
    Posty: 301
    Rejestracja: 06 sierpnia 2008, 10:18
    Lokalizacja: Polska

    Re: Pytanie o soczewki 'biurowe'.

    autor: mexx » 27 kwietnia 2019, 22:26

    W zasadzie soczewki relaksacyjne, biurowe to modyfikacje soczewek progresywnych, Moc dodatkowa do bliży tzw. addycja, to wartość o jaką należy zwiększyć moc soczewek do dali, aby było możliwe czytanie w warunkach komfortu na określoną, bliska odległość. Moc soczewki w pionie wzrasta płynnie od mocy do dali do mocy do bliży, przy czym szybkość zmian mocy jest różna w różnych obszarach i charakterystyczna dla konstrukcji określonego producenta. Soczewki progresywne produkowane są z dodatkiem do bliży nawet + 4,00 dptr., ale im większa jest moc dodatkowa do bliży tym większe są zniekształcenia w obszarach bocznych. Stąd pomysł zmniejszenia mocy dodatku, aby te zniekształcenia były możliwie małe. Jest to realizowane w soczewkach „biurowych”, czasem nazywanych półprogresywnymi. W tych soczewkach moc dodatkowa, addycja, do bliży będzie taka sama jak w soczewkach progresywnych, ale degresja mocy, tzn. jej zmniejszenie, gdy oś widzenia przemieszcza się od dołu do góry soczewki (od bliży do dali) jest mniejsza niż wartość addycji, np. Soczewka „biurowa” z addycją +2,50 dptr i degresją +1,00 dptr będzie miała moc do bliży o 2,50 dptr większą niż moc soczewki do dali, a w górnej części soczewki, moc soczewki większą o 2,5 – 1,0 = 1,50 dptr. od mocy soczewek do dali. Moc do dali będzie więc o 1,50 dptr za duża i dlatego takie soczewki nie mogą być używane do obserwacji dali, do chodzenia. Górny zakres wyraźnie widzianej dali byłby w tym przypadku równy 1/1,5 = ok. 0,7 m. Oczywiście redukcja mocy realizowana jest płynnie na różnych odległościach, np. w Addpower na 28 mm od „dali” do bliży i z różną szybkością. Jednak zmiana mocy jest tylko 1,00 dptr, a nie 2,50 dptr jak w soczewkach progresywnych. To pozwala uzyskać szersze obszary dobrego widzenia w odległościach do monitora i do bliży niż w soczewkach progresywnych. Oczywiście kosztem ograniczenia odległości dobrego widzenia do dali.
    Podobnie jest z soczewkami relaksacyjnymi. Pana soczewki Sync III 13 mają addycję 1,32 dptr i degresje 1,32 dptr. (zwiększenie mocy do dali jest równe 1,32-1,32 = 0), a więc tak jak w klasycznej soczewce progresywnej. W tego typu soczewkach wartości addycji są małe, a więc zniekształcenia boczne praktycznie niewidoczne, co ułatwia adaptację do, w sumie, soczewki progresywnej. Inny jest tylko rozkład mocy w poszczególnych obszarach soczewki niż w soczewkach progresywnych. Soczewki relaksacyjne to pomysł na tworzenie sobie przyszłego popytu na soczewki progresywne. Użytkownik przyzwyczajony do takich soczewek nie obawia się później zakupu soczewek progresywnych i łatwiej się do nich adaptuje.
    Ostatecznie można by powiedzieć, że soczewki progresywne, relaksacyjne i „biurowe” to jeden pies. Różnica w tym, że progresywne i relaksacyjne maja degresję równą addycji (przy różnym rozkładzie mocy w obszarze soczewki i małej addycji w soczewkach relaksacyjnych), a biurowe degresję zawsze mniejszą niż addycja.
    Ważne, aby pamiętać, że dal w soczewkach do dali to nie to samo co „dal” w soczewkach biurowych.
    W pana przypadku optyk nie powinien mieć problemu, aby dobrać soczewki dające dobry obraz do bliży, do monitora i na odległość 3 - 4 m. Ciekaw będę wyboru i wrażeń.
    Pozdrawiam i obiecuję, że już więcej nie będę pisał.
  • JackOneill
    Forumowicz
    Forumowicz
    Posty: 1
    Rejestracja: 06 lutego 2019, 17:52

    Re: Pytanie o soczewki 'biurowe'.

    autor: JackOneill » 28 kwietnia 2019, 00:45

    Ok, myślę, że teraz już ogarnę, przeczytam jeszcze ze 2 razy i ogarnę :) Jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc, odezwę się.
    Pozdrawiam!
ODPOWIEDZ Posty: 7 Strona 1 z 1

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości