autor: Merci124 » 18 lutego 2021, 20:08
Witam. Chciałabym się poradzić w sprawie doboru szkieł, by znowu nie zostać naciągniętą.
Moje moce okularów to +5.5 (na recepcie wpisane visus 1,0) oraz +4.75 (visus 1.0 do potęgi -1). Mam źle doświadczenia, bo wiele razy byłam zapewniana, że okulary będą estetyczne a wychodziły 'sloiki".
Wiem, że to też kwestia doboru oprawki- im mniejsza średnica przy plusach tym lepiej, ale bardziej twarzowe są większe oprawki i nie chciałabym kupować czegoś w czym źle wyglądam.
Obecnie mam okulary, z których jestem zadowolona , bo szkło nie wystaje z ramek (jednak z boku widać, że jest trochę wypukłe, powiększa też oczy ale już jestem przyzwyczajona).
Teraz stoję przed wyborem nowych i każdy optyk mówi coś innego.
Polecano mi asferyczne o najcieńszym indeksie, ale niestety słyszałam o minusach asferycznych i raczej pozostaje przy sferycznych.
Chcę mieć dobry komfort widzenia.
Kolejna sprawa- znalazłam opakowania po obecnych szkłach od optyka. Oznaczenia szkieł to:
Punktulit 1.60 AS hard super AR (distributed by rodensrock)
Znalazłam ostatnio optyka, który ma szeroki wybór oprawek i z tego co się dowiedziałam mają tam szkła z szajny oraz hoya (które będą lepsze i ciensze dla moich parametrów?), Czy faktycznie w moim przypadku muszę wziąć asferyczne? Czy konieczny jest ten najcieńszy indeks? Jak nie dać się naciągnąć? Boje się, że zrobią okulary taśmowo nie dobiorą indywidualnie szkieł tylko wcisną markę z którą akurat współpracują w salonie...