Witam!
Od kilku dni noszę soczewki. Zaczynam się powoli przyzwyczajać, choć praca przed komputerem czy czytanie książek jest dość uciążliwa. Moja wada to -2,5 D na lewe oko i -0,5 D na prawe. (Dwa lata temu robiąc okulary w innym zakładzie okulistka dała mi szkła -1,75 L i -0,5 P, różnica moim zdaniem spora).
Kilka moich problemów:
Patrząc z daleka w soczewkach na lewe oko widzę wyraźniej, lepiej. Na prawe natomiast troszkę gorzej (W porównaniu do oka lewego). Z bliska jest na odwrót, prawe oko widzi bardzo dobrze, natomiast obraz w lewym jest mniej wyraźny, muszę się bardziej skupiać, czasem zamazany i litery wydają się mniejsze, tak jakby obraz znajdował się dalej. Czy to wina w dużej mocy soczewki i to normalne? Czy możliwe, że mam za mocną soczewkę? Czy po prostu przy mojej różnowzroczności mózg nie może się przestawić i tak już będzie?
Oglądając film dochodziło nawet do tego, że zakrywając prawe oko, na lewe widziałem obraz podwójnie, tzn. z *poświatą*.
Druga sprawa. Zaobserwowałem podczas czytania książki (zakrywając lewe oko), że na obraz w prawym oku nachodzi mgła. Do tego stopnia, że tekst staje się nieczytelny. Wszystko jednak znika podczas mrugnięcia. Podejrzewam, że soczewka po prostu potrzebuje nawilżenia i pytanie to tylko z ciekawości, czy macie podobne spostrzeżenia.
Czy mając zbyt mocne soczewki moja wada może się pogłębiać? Mam lekki strach spowodowany swoją różnowzrocznością. W ciągu ostatnich dwóch lat wydaje mi się, że obraz w lewym oku się pogorszył, a patrząc na ostatnie dobierane okulary (-1,75 D) i teraźniejsze badanie (-2,5 D), wada podskoczyła znacząco.
Mam wrażenie, że patrzenie z bliska (przebywanie w domu) jest na razie mniej wygodne niż bez soczewek, czy w okularach. Myślę, że mój wzrok się do tego przyzwyczai bo niestety zestaw soczewek już kupionych.
PS. W okularach (-1,75 ; -0,5) wyżej opisanie nie mają miejsca. Na lewe oko widzę gorzej w dal (niż w soczewkach), na prawe niezauważalna różnica między soczewkami, a okularami. W okularach lepiej mi się jednak czyta.
Pozdrawiam
@edit
Wspominałem o tym, że prawa soczewka zachodzi mgłą gdy nie mrugam. Dziś, przez praktycznie cały czas mam mgiełkę na prawym oku. Chwilowo pomaga przecieranie oka. I tak sobie zdałem sprawę, że od samego początku jak mam soczewki to tylko ta prawa jest wyczuwalna. Lewej praktycznie nie dotykam, ba, nawet nie wiem czy mam ją założoną, a prawa delikatnie uwiera mnie od samego początku. Dziś stała się nie do wytrzymania
Czy aby uniknąć kolejnej wizyty u specjalisty mógłbym zakupić pojedyncze soczewki innych firm i sprawdzić w której będę się czuł komfortowo? Czy pomimo tego, że soczewka innej firmy byłaby komfortowa dla mnie to może w jakikolwiek sposób uszkadzać mój wzrok?
Pozdrawiam