autor: Sparrow » 23 listopada 2013, 16:09
Witam.
Szanowni Państwo, bardzo proszę o odpowiedź w takiej sprawie. Kilka dni temu odebrałem swoje okulary na soczewkach Hoya PNX Hi-Vision Longlife. Oznaczenie z opakowań HL/PNX-70. Moc -1. Soczewki są osadzone w oprawkach tzw. patentkach. Widzę w tych okularach bardzo źle, mam wrażenie pływania obrazu gdy kręcę głową, bolą mnie oczy, głowa, po zmroku gdy prowadzę samochód światła innych samochodów i latarni rozchodzą się we wszystkich kierunkach co mnie dodatkowo rozprasza, gdy patrzę kątem oka na coś widzę jakoś dziwnie niewyraźnie, jak również odnotowuję aberrację chromatyczną, której podobno trivex nie powinien mieć! Dodatkowo moje oczy szybko wysychają a zaraz potem łzawią, czego nie odnotowuję gdy okularów nie noszę.
Odwiedziłem dzisiaj salon, w którym zakupiłem okulary jednak powiedziano mi, że żadna pomyłka nie mogła mieć miejsca, okulary są dobre, dobrane wg recepty (receptę wydał okulista podczas badań okresowych w pracy). Zaproponowano mi (wcale nie tanie) badanie u optometrysty i jeżeli się okażę że mam wadę inną niż -1 będę musiał kupić nowe soczewki, natomiast tych obecnych (kosztowało nie mało) salon ode mnie nie chce i nie chce mi zwrócić pieniędzy. Przy komputerze nie mogę w nich pracować, ponieważ mam wrażenie że gdy patrzę na odległość nie dalszą niż 1 metr, oczy mi zezują a to szybko powoduje ból oczu i głowy!
Bardzo proszę o podpowiedź co w tym przypadku zrobić, okulary są nowe, mają 3 dni, nie ma żadnych śladów użytkowania, dlaczego salon nie chce ich przyjąć z powrotem? Czy to jest prawidłowa praktyka? Wydaje się, że mając na względzie dobro klienta powinni w ostateczności zaproponować inne soczewki na swój koszt. Nie bardzo mnie stać na kolejne wizyty, badania i dobieranie okularów metodą prób i błędów za które sam muszę płacić, wydałem na te okulary dość dużo i teraz mają leżeć bezużyteczne? Dlaczego sprzedając okulary nikt nie uprzedził mnie, że mogą nie pasować, że recepta może być źle wydana, a konsekwencje kosztowe ponoszę w takim przypadku ja?
Chciałbym się też dowiedzieć od czego zależy to okropne falowanie obrazu, aberracja chromatyczna i odblaski świateł? Dodatkowo lewa soczewka paruje np. przy wsiadaniu do samochodu a prawa nie (dziś stało się to 3 razy). W internecie wszyscy zachwalają trivex, a uzyskiwane przede mnie objawy pasują raczej do poliwęglanu! Czy salon mógł mnie oszukać montując poliwęglan a zdzierając ode mnie jak za trivex? Czy mogę w jakiś sposób sprawdzić z czego są wykonane moje soczewki? Powyższe objawy, które opisuję powodują, że nie mam ochoty nawet patrzeć na te okulary, a jazda samochodem staje się dla mnie bardziej niebezpieczna niż bez nich. Proszę o pomoc co jest nie tak z tymi soczewkami albo z moim wzrokiem?
Z góry dziękuję i liczę na Państwa fachową pomoc.