Witam
Mam 23 lata i krótkowzroczność jak i astygmatyzm przynajmniej na jednym oku.
Od jakiegoś półtora roku nosiłam tylko jedną soczewkę na prawe oko -1,75 cyl. -1,25 oś 180*
Ostatnio stwierdziłam, że warto się wybrać na kontrolne badanie i zobaczyć czy czasem mi się wzrok nie pogarsza (bo takie miałam wrażenie). Odwiedziłam jedną okulistkę, u której po walce ze szkiełkami doszłyśmy, w jakich mocach czuje się komfortowo (nawet kazała mi się w nich przejść i pytała czy mi się nic nie przybliża czy ma dobre kształty, czy nie kręci mi się w głowie itp) i tak zapisała mi (ku mojemu zaskoczeniu stwierdziła, że trzeba również skorygować lewe oko):
OP: -1,75, cyl. -1,25, os 180* (czyli tak jak miałam)
OL: -1,0
Powiedziała, że te moce są identyczne jeśli chodzi o soczewki jak i okulary. Zamówiła soczewki próbne, na które właśnie czekam.
Ale w międzyczasie poszłam do drugiego okulisty, zrobić wszelkie badania "medyczne" czyli sprawdzić ciśnienie oka itp (wszystko wyszło w porządku), ale przy okazji też pobawiła się szkiełkami i dała mi takie moce (ze wskazaniem na okulary):
OP: -2,0 cyl.-1,5, oś 180*
OL: -0.25
I tutaj zgłupiałam bo jedna na lewe oko mówi -1, a druga -0,25. A wydaje mi się to spora różnica więc korzystając z okazji poprosiłam żeby ta druga okulistka podała mi jaką ja mam wadę, nie moc okularów tylko stricte wadę. Napisała mi na kartce bo tego wydruku od niej nie dostałam, mianowicie:
wada OP: -2,5 -2,75 (jak mniemam to astygmatyzm) i jakieś niewyraźne oznaczenie 8*
wada OL: -1,25
Jak myślicie, która z nich była bliższa prawdy?
Czy mam się udać do kolejnego okulisty?
Bardzo proszę o pomoc