ODPOWIEDZ Posty: 7 Strona 1 z 1
Zmieniająca się wada wzroku
  • Lenny
    Forumowicz
    Forumowicz
    Posty: 3
    Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 12:47
    Lokalizacja: from nowhere

    Zmieniająca się wada wzroku

    autor: Lenny » 30 kwietnia 2011, 12:54

    Witam,

    zawodowo jestem związany z komputerami i dziennie spędzam przy nich min. 8 godzin. Staram się robić przerwy, zgodnie z zasadą 20/20/20, jednak różnie z tym bywa...

    Od prawie 10 lat noszę okulary tzw. "minusy". Na początku były to L:0,5 P:0,5 bez cylindrów, później inny okulista stwierdził, że mam astygmatyzm i od tamtego czasu noszę L: 0 cyl: -0,5 oś: 176 stopni, P: 0,25 cyl:-0,5 oś:120. Problem z tymi okularami jest taki..., że zazwyczaj do niczego się nie nadają: widzę w bliży ok, ale w dali kiepsko, czasem bardzo kiepsko, ale zdarza się też, że widzę całkiem znośnie. Jest to zależne zazwyczaj od ilości światła, ale też nie zawsze.

    I z tym właśnie jest problem... Pozwolę sobie nakreślić sprawę bardziej szczegółowo.

    Podczas ostatnich trzech badań okulistycznych miałem komputerowo badany wzrok przed i po zakropieniu atropiną. Przedostatnie badanie miałem przeprowadzane w renomowanej klinice, przez utytułowaną okulistkę. Badania jakie miałem też robione podczas tej wizyty: refraktometria komputerowa, badanie ciśnienia w gałce ocznej, perymetria komputerowa. Okazało się, iż różnica przed i po jest na ponad 1 dioptrię. Wypytałem Panią okulistkę o tą sytuację i wytłumaczyła mi, że mam niby bardzo zmęczone oczy i dlatego jest taka różnica. Powiedziała również, że gdyby przepisała mi okulary (wtedy to było L:-1,2 P:-1) to po krótkim czasie bym do Niej z powrotem przyjechał, bo strasznie by mnie głowa bolała (tak więc zostało przy -0,25 na oba szkła + oczywiście cylindry i osie).

    Ostatnie badanie miałem przeprowadzone parę dni temu. Badanie to miałem przeprowadzane w jednej z dużych sieci optyków. Okulista, fakt że starej daty, nie chciał mi uwierzyć, że po zakropieniu atropiną będę widział dużo lepiej. Na szczęście udało mi się Go przekonać. I tutaj znowu podobne wyniki jak ostatnio. Różnica minimum 1 dioptrię... Poniżej wyniki:

    Przed zakropieniem
    Lewe: -1,5 cyl: 0,75 oś: 174
    Prawe: -1,5 cyl: 0,75 oś: 118

    Po zakropieniu tropicamidem:
    Lewe: -0,5 cyl: 0,75 oś: 175
    Prawe: -0,25 cyl: 0,75 oś: 121

    Okulista "niedowiarek" coś tam kręcił i nie potrafił mi wyjaśnić czemu taka różnica. Powiedział mi, że on przepisuje mi okulary z -1,0 (cylindry i osie takie jak powyżej), a ja mam podjąć decyzję.

    Więc... Czy ktokolwiek może mi w końcu jasno wytłumaczyć co dzieje się z moimi oczami? Jakie mam kupić okulary? Co mam zrobić, by lepiej widzieć skoro po zakropieniu atropiną widzę dużo lepiej (krople, dieta, ćwiczenia)? Byłem u paru specjalistów, ale sytuacja od paru lat jest ciągle ta sama: okulary nie dają mi komfortu widzenia w dal (to co, że czasem widzę lepiej...)...

    Na Waszym forum znalazłem podobny temat: viewtopic.php?t=1726 jednak u mnie sytuacja jest taka, że mnie dyskomfort widzenia nie mija...

    Z góry wielkie dzięki za odpowiedź!
    Ostatnio zmieniony 30 kwietnia 2011, 12:56 przez Lenny, łącznie zmieniany 1 raz.
  • Awatar użytkownika
    Adekboss1
    Ekspert
    Ekspert
    Posty: 385
    Rejestracja: 01 lutego 2009, 14:04
    Lokalizacja: Poznan

    autor: Adekboss1 » 09 maja 2011, 15:01

    To raczej noramlne, ze podczas badania po calym dniu pracy przed monitorem wychodza dziwne wyniki. Po wielu godzinach silnej akomodacji wynik moze byc zaklamany. Najlepiej zbadac sobie wzrok po np dniu odpoczynku od komputera, ksiązek (np. weekend jesli jest taka mozliwosc). Mozliwe, ze problem jest w zlym ustawieniu oczu a nie refrakcj. Proponuje poszukac optometryste, ktory wspolpracuje z okulista. Po zakropieniu oczu udac sie na badanie u optometrysty. (optometrysta nie moze zakroplic oczu) Dobrym rozwiazaniem beda dla Pana okulary z soczewkami "relaksacyjnymi" :

    http://www.essilor.pl/?pageid=67

    pozdrawiam i prosze napisac czy jest jakas poprawa :)
    Ostatnio zmieniony 09 maja 2011, 16:05 przez Adekboss1, łącznie zmieniany 1 raz.
    Adek
  • Lenny
    Forumowicz
    Forumowicz
    Posty: 3
    Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 12:47
    Lokalizacja: from nowhere

    autor: Lenny » 17 października 2011, 08:55

    Witam,

    długo to trwało, ale w końcu poszedłem do okulisty, który twierdził, że wykonuje wszystkie badania optometrystyczne.

    Ostatecznie okazało się, że lekarz stwierdził u mnie zeza ukrytego (parę lat temu zauważyła to jedna okulistka, ale w sumie nic nie zrobiła - kazała robić ćwiczenia z długopisem z "robieniem zeza") i przepisał mi okulary z pryzmą +1 na lewe i prawe oko. I tutaj pojawiają się moje wątpliwości... Nie miałem przeprowadzonego badania z porażoną akomodacją. Lekarz stwierdził, że nie jest to konieczne, bo w różnych warunkach różnie to u mnie wyjdzie. Miałem przeprowadzane badanie ciśnienia i wyszło, że niby mam płaską i miękką soczewkę, która łatwo się poddaje zmianą ciśnienia. Samo "dopasowanie" okularów było przeprowadzone za pomocą jakiegoś sprzętu, który komputerowo przestawiał soczewki i wyświetlał w dali odpowiedni obraz na ekrani (literki, kolory, koła z krzyżem w środku itd.). Wszystko to sprawia, że mam mętlik w głowie i nie mam pojęcia co zrobić... Szkła z pryzmą są nieporównywalnie droższe... Fakt faktem, że w dopasowanych przez lekarza szkłach widziałem, ale to było po 8h pracy... Ponoć istnieje możliwość wykonania szkieł bez pryzmy odpowiednio przenosząc centrum "widzenia", ale czy taka pryzma jaką mam się do tego nadaje?

    Będę wdzięczny za jakąkolwiek pomoc.... Z góry dziękuję!
    Ostatnio zmieniony 17 października 2011, 09:23 przez Lenny, łącznie zmieniany 1 raz.
  • Awatar użytkownika
    Adekboss1
    Ekspert
    Ekspert
    Posty: 385
    Rejestracja: 01 lutego 2009, 14:04
    Lokalizacja: Poznan

    autor: Adekboss1 » 17 października 2011, 12:32

    Mozna wywolac pryzmatycznosc bez zamawiania prozmatu ale ma Pan dosc mala wade i nie wiem jaka wartosc pryzmatu Pan potrzebuje. Chodzi o to, ze nie w kazdym przypadku jest to mozliwe. Prosze podac wartosc prozmatu i jego baze (informacje zapisane na recepcie)
    Adek
  • Lenny
    Forumowicz
    Forumowicz
    Posty: 3
    Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 12:47
    Lokalizacja: from nowhere

    autor: Lenny » 17 października 2011, 13:03

    Dziękuję za odpowiedź.

    Pryzma jest +1 na lewe i prawe oko. Baza OP +0, a OL +180.

    Czy można uznać, że badanie które miałem wykonane są kompletne, jeśli nie miałem zakroplonych oczu? Czy praktykuje się od razu przepisywać pryzmy? Wcześniej nie miałem pryzmy, mimo że parę lat temu okulista stwierdził, że mam "tendencje do zeza"...
    Ostatnio zmieniony 17 października 2011, 13:06 przez Lenny, łącznie zmieniany 1 raz.
  • Awatar użytkownika
    Adekboss1
    Ekspert
    Ekspert
    Posty: 385
    Rejestracja: 01 lutego 2009, 14:04
    Lokalizacja: Poznan

    autor: Adekboss1 » 20 października 2011, 14:54

    W Pana przypadku raczej nie obedzie sie bez pryzmatu. Przesuniecie byloby niewystarczajace. Jesli zrobi Pan badania u 3 specjalistow to otrzyma Pan najprawdopodobniej 3 rozne recepty. Nie oznacza to, ze tylko jedna bedzie poprawna. Mozna od razu przypisac pryzmat tylko trzeba wiedziec czy mozna. W Polsce okulisci nie zapisuja pryzmatow bo sie o tym nie uczyli i z tego to wynika. Znajda sie oczywiscie wyjatki od reguly. Ja takich badan nie wykonuje wiec nie chcialbym sie wypowiadac na temat: czy z zakropieniem/bez zakropienia jest poprawnie. Jestem pewien, ze na forum ktos Panu odpowie. Uwazam jednak, ze najlepsza odpowiedzia bedzie: prosze udac sie do specjalisty, ktory Pana zbada :)

    p.s. Zapomnialem dodac: czasami zdarza sie, ze czasami wystarczy przypisac dobra korekcje a problem z pryzmatem przestaje byc problemem.
    Ostatnio zmieniony 20 października 2011, 14:58 przez Adekboss1, łącznie zmieniany 1 raz.
    Adek
  • mexx
    Ekspert
    Ekspert
    Posty: 302
    Rejestracja: 06 sierpnia 2008, 10:18
    Lokalizacja: Polska

    autor: mexx » 22 października 2011, 00:29

    Czy ktokolwiek może mi w końcu jasno wytłumaczyć co dzieje się z moimi oczami?
    Dla wyjaśnienia prawdopodobnych powodów pana problemów trzeba zacząć od kilku słów o tzw. akomodacji oka. Wewnątrz oka jest elastyczna soczewka, która zmienia swoją geometrię oraz grubość, i tym samym moc, w zależności od odległości przedmiotu, który jest obserwowany. Ten mechanizm nazywany jest akomodacją. Uruchomienie akomodacji powoduje jednoczesne zwężenie źrenic i zbieżny ruch oczu tak, aby osie widzenia oczu przecinały się w odległości obserwowanego przedmiotu. Zwężenie źrenic następuje również pod wpływem światła. Wszystkie te elementy: akomodacja, odruchy źrenic, ruchy oczu są ze sobą powiązane i odpowiednio sterowane przez ośrodki wzroku w mózgu.

    Teraz pana problem. Podczas badania:
    Okazało się, iż różnica przed i po jest na ponad 1 dioptrię.
    Zakroplenie oczu powoduje zablokowanie możliwość akomodacji. Badanie w warunkach porażonej akomodacji pozwala określić rzeczywistą (nie zafałszowaną akomodacją) tzw. wadę wzroku, a dokładniej - błąd zdolności skupiającej układu optycznego oka, nazywanego błędem refrakcji.
    W warunkach zablokowanej akomodacji (po zakropleniu) pana wada jest na poziomie – 0,50 dioptrii, a bez zakroplenia -1,5 dioptrii (pomijam moc cylindra). Wynika z tego, że patrząc w dal uruchamia pan akomodację, zwiększając moc oka o 1 dioptrię, czyli zachowuje się pan tak, jakby chciał pan patrzeć na odległość 1 m. Moc układu optycznego oka staje się wówczas o 1 dioptrię większa, co powoduje wzrost krótkowzroczności z: -0,50 do – 1,50 dioptrii. Oczywiście oka bardziej krótkowzroczne (bez zakroplenia) będzie uzyskiwało gorszą ostrość. Wszystko się zgadza- po zakropleniu wada (rzeczywista) jest mniejsza i widzi pan lepiej niż bez zakroplenia, gdy wada jest sztucznie powiększona przez akomodację. W tej sytuacji badający powinien zadać sobie pytanie: dlaczego akomoduje pan patrząc w dal, chociaż powoduje to pogorszenie ostrości widzenia? Pana mózg powinien zareagować odwrotnie – pogorszenie ostrości tzn. zmieniam akomodację: wzrost mocy powoduje pogorszenie, a więc należy ją zmniejszyć zwalniając akomodację. A jednak tego nie robi. Dlaczego? Odpowiedź jest w pana opisie problemu
    Problem z tymi okularami jest taki..., że zazwyczaj do niczego się nie nadają: widzę w bliży ok, ale w dali kiepsko, czasem bardzo kiepsko, ale zdarza się też, że widzę całkiem znośnie. Jest to zależne zazwyczaj od ilości światła, ale też nie zawsze.
    Pana opis i wyniki badań wskazują, że może to być przypadek znaczącej dywergencji kompensowanej akomodacją. A po ludzku: osie widzenia pana oczu, przy patrzeniu w dal, nie są ustawione równolegle, ale rozbieżnie, co może powodować dwojenie obrazu. To ten zez ukryty (rozbieżny) czy, jak to my określamy, exoforia do dali. Mózg poprawia to ustawienie uruchamiając akomodację, która wymusza zbieżne ustawienie oczu. W ten sposób rozbieżnie ustawione oczy wracają do równoległego (w przybliżeniu) ustawienia w takim stopniu aby uzyskać pojedynczy obraz. Układ wzrokowy preferuje uzyskanie pojedynczego obrazu kosztem gorszej ostrości widzenia. Taki stan jest jednak dość chwiejny. Odruch źreniczny na światło, akomodacja, konwergencja, są ze sobą powiązane, a więc każda zmiana któregoś z tych elementów spowoduje zmianę ostrości widzenia. Zmiany w widzeniu, zamazywania się obrazu, czasem nawet chwilowe zdwojenie obrazu, może zdarzyć się w wyniku zmęczenia, stresu czy nawet w sytuacji, gdy konieczne jest jednoczesne obserwowanie wielu zmieniających się obiektów w polu obserwacji. To potencjalnie bardzo niebezpieczna sytuacja, np. podczas prowadzenia samochodu. Adekboss1 słusznie zauważył, że prawdziwe powody mogą wynikać z ustawienia oczu, ale propozycja soczewek relaksacyjnych nie wydaje się trafiona. Pana problemy nie są do bliży, ale do dali, a blokowanie akomodacji zwiększy exoforię, co może być bardzo niekorzystne w pana przypadku. Nie znamy przecież stanu pana układu wzrokowego do bliży. Nie ma dyskomfortu, ale może tam również jest exoforia, jeszcze kompensowana, ale jej zwiększenie może już nie być akceptowalne. Moim zdaniem, tego rodzaju soczewek nie wolno proponować nikomu bez wcześniejszego, odpowiedniego badania.
    Ostatecznie okazało się, że lekarz stwierdził u mnie zeza ukrytego (parę lat temu zauważyła to jedna okulistka, ale w sumie nic nie zrobiła - kazała robić ćwiczenia z długopisem z "robieniem zeza")
    To był chyba pana błąd. Już wówczas pana problem został zdiagnozowany. Pewne zaburzenia można zminimalizować lub nawet wyeliminować przez odpowiednie ćwiczenia. Należało słuchać okulistki. Czasem, wydawałoby się banalne, ćwiczenia dają bardzo dużo, ale jest warunek: muszą być wykonywane cierpliwie, systematycznie, najczęściej w długim okresie czasu i koniecznie pod kontrolą specjalisty. To ważne, ponieważ dziś, również w internecie, można znaleźć mnóstwo różnych zaleceń, ćwiczeń, ale mogą one zarówno pomóc jak i bardzo zaszkodzić. Rodzaj ćwiczeń, intensywność i czas ich wykonywania muszą być właściwe dla rodzaju problemów i stanu układu wzrokowego, a ten zna tylko specjalista wykonujący badanie.

    Wszystko to co napisałem o rodzaju pana problemów jest tylko prawdopodobne, ale zapisanie pryzmatów z położeniem bazy do nosa, jest zbieżne z tymi przypuszczeniami. Nie wiem jakiej mocy soczewki panu zapisano (poza pryzmatem), ale jeżeli -1,00, to wykonanie okularów może nie wymagać zamawiania soczewek pryzmatycznych. Jest duża szansa, że pryzmat uda się wykonać przez odpowiednie ustawienie zwykłych soczewek. Takie soczewki nie powinny kosztować więcej niż ok. 100 zł/para, więc nie byłoby chyba tragedii. Przy mniejszych mocach, takie rozwiązanie nie będzie możliwe. W każdym razie moja rada: kupować soczewki najtańsze, ponieważ jest możliwe, że będą one wymagały zmiany (nie wiem czy przewidziano jakieś badania kontrolne) i w żadnym razie proszę nie dać się namówić na soczewki „pocieniane”, w wyższym indeksie itp. Przyrost grubości w przypadku soczewek z pryzmatem o takiej mocy będzie na poziomie 1 mm i to od strony nosa, a więc niezauważalny, zarówno dla pana jak i obserwatora zewnętrznego.
    Czy praktykuje się od razu przepisywać pryzmy?
    Na ogół kolejność jest taka: dobra korekcja, ćwiczenia (jeżeli możliwe), pryzmat. Decyzja należy tu do badającego. On wie jaki jest stan oraz co może i chce uzyskać.
    W Polsce okulisci nie zapisuja pryzmatow bo sie o tym nie uczyli Znajda sie oczywiscie wyjatki od reguly.
    Moim zdaniem, to chyba nieuprawnione uogólnienie.
    Mam nadzieję, że to co napisałem jest w miarę czytelne i wyjaśniło chociaż trochę pana problemy.
    [/quote]
ODPOWIEDZ Posty: 7 Strona 1 z 1

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 8 gości