ODPOWIEDZ Posty: 9 Strona 1 z 1
nadwzrocznosc u czterolatki, rozne recepty, prosze o porade
  • fiordzik
    Forumowicz
    Forumowicz
    Posty: 3
    Rejestracja: 28 sierpnia 2009, 15:11
    Lokalizacja: seul, korea

    nadwzrocznosc u czterolatki, rozne recepty, prosze o porade

    autor: fiordzik » 28 sierpnia 2009, 15:31

    Moja corka ma cztery lata. Jest bardzo spostrzegawcza, dobrze sobie
    radzi z pisaniem, czytaniem, uklada puzzle itp. Podczas bilansu
    czterolatka pediatra zauwazyla ze jakos dziwnie kreci glowka podczas
    czytania literek z tablicy. Ponadto nie za bardzo chciala czytac,
    wspolpracowac z pediatra wiec dla swietego spokoju poszlam z corka
    do okulisty. Tam - szok, corka ma + 7 na obu oczkach, cylinder -1,5,
    os 0 na prawym 180 na lewym, PD 57 mm. Chcialam zasiegnac opinii
    drugiego okulisty, aby upewnic sie ze ten mial racje. Poszlam do
    drugiego, trzy tygodnie pozniej, juz niestety za granica, gdzie obecnie mieszkamy . Ten stwierdzil +6 na kazdym oku,
    cylinder -2 na obu, PD 53 mm, os 180 i 180. Skad taka spora roznica w ocenie wady
    wzroku? Dlaczego osie roznia sie, tzn na pierwszej recepcie jest 180 i 0 a na drugiej 180 i 180?. I cylindry tez inne. Pierwszy kazal zrobic okulary +3, drugi od razu +6 mowiac ze
    juz sie nie praktykuje stopniowego dochodzenia do wlasciwej wady.

    Moi drodzy, mam metlik i boje sie isc do trzeciego okulisty, bo jak ten obwiesci nam inne ustalenia to zupelnie strace panowanie nad soba. :mlotek: :boks: :placze:

    Poradzcie prosze co zrobic w takiej sytuacji. :mur:
    fiordzik
    fiordzik
  • nati
    Przyjaciel
    Przyjaciel
    Posty: 40
    Rejestracja: 15 kwietnia 2008, 19:57
    Lokalizacja: WrocÂ?aw

    autor: nati » 28 sierpnia 2009, 18:54

    Witaj! Uspokoić możesz się zupełnie jeśli chodzi o osie bo 180 i 0 stopni to ta sama oś. Reszta pozostawia wiele pytań, np. jak było przeprowadzane badanie u obu okulistów, a dokładnie jak została przed badaniem porażona akomodacja (czyli, czy np. mieliście przepisane krople, którymi trzeba było zakrapiać córce oczy, zgodnie z zaleceniem lekarza, przed wizytą mającą na celu dobór korekcji).
    Osobiście zgadam się z opinią, że stopniowe "dochodzenie" do właściwej korekcji jest metodą przestarzałą, ale ponoć są przypadki, kiedy jest to uzasadnione.
    O nadwzroczności troszkę już na forum było. Po zapoznaniu się napewno się nasuną kolejne pytania...
    Zdaje mi si??, Â?e widz??.
    Gdzie?
    Przed oczyma duszy mojej.

    (A. Mickiewicz)
  • fiordzik
    Forumowicz
    Forumowicz
    Posty: 3
    Rejestracja: 28 sierpnia 2009, 15:11
    Lokalizacja: seul, korea

    dziekuje, Nati

    autor: fiordzik » 29 sierpnia 2009, 02:35

    .. za odpowiedz. bardzo bardzo. :jupi:
    Badanie, w obu przypadkach robione bylo po zakropieniu atropiny do obu oczek corki. Oba "zakropienia" odbywaly sie w przychodniach, po 30 minutach od zakropienia wzrok badany byl ponownie. Pierwsze badanie przeprowadzone bylo w osrodku Tecza w Warszawie, wiem ze to dobre miejsce, maja tam swietnych lekarzy, drugie w Korei, w szpitalu uniwersyteckim.
    Lekarka z Teczy powiedziala ze rzadko stosuje stopniowe dochodzenie do wady ale corka niezwykle silnie akomoduje wiec oczy i mozg powoli musza sie przyzwyczajac do szkiel korekcyjnych.
    Z kolei tutejszy powiedzial ze stopniowanie to przestarzala metoda i daje nam od razu +6.
    Chyba nie za bardzo mam wyjscie i musze posluchac tego drugiego, bo mnie wywali z gabinetu jak bede stosowac sie do zalecen lekarki z Polski a do niego przychodzic na kontrole (no gdzies przeciez musze.... ) W Korei tez badali corce wzrok w takich dziwnych okularach i ciagle zmieniali w nich szkla, chyba ze 20 razy. W Polsce tego nie robiono.

    Czytam wlasnie o cylindrach, nie kumam na razie nic :mlotek: . Ale nasuwa mi sie pytanie - skoro od polskiej pani doktor dostalismy cylindry -1,5 na oba oczy a szkla + 3 zeby stopniowo dojsc do +7 , a koreanczyk dal od razu +6 , to moze cylindry sie zwiekszyly u niego niejako "z automatu", tzn. wieksza wada wiekszy cylinder? I ze jak polska Pani doktor zwiekszalaby moc szkiel to cylindry tez by nam zwiekszyla? Plizzz, oswieccie tumana.
    Kwestia odleglosci zrenic - znalazlam w necie wczoraj w nocy tekst polskiej normy - optyka oftalmiczna (goshh, co to?) na okulary korekcyjne wystawiona przez Polski KOmitet Normalizacji i tam wyczytalam ze dopuszczalna tolerancja podczas pomiaru rozstawu zrenic do blizy przy wadzie + 6 jest 5 mm, a u nas jest roznica 4 mm. Czyli ze w porzadku?

    A tak na marginiesie to poprosilam koreanczyka o ustosunkowanie sie do "polskiej"recepty no i puszke pandory niechcacy otworzylam :> bo tu lekarze to jak bogowie, zwlaszcza ci o statusie prosfesorka, w dobrych szpitalach (przychodni tu nie ma). Strasznie sa przeczuleni na punkcie wlasnej wiedzy, nieomylnosci oraz oczekuja potakiwania i pochylenia glowy nad majestatem. A ja tu wyjezdzam z jakims swistkiem. :devil2:
    :devil2:

    fiordzik
    fiordzik
  • Awatar użytkownika
    Adekboss1
    Ekspert
    Ekspert
    Posty: 385
    Rejestracja: 01 lutego 2009, 14:04
    Lokalizacja: Poznan

    autor: Adekboss1 » 19 października 2009, 17:51

    Witaj. :) twój problem jest dość częsty. Musisz przyjąć do wiadomości, że z określeniem wielkość wady refrakcji jest jak z rozmiarem buta :) w jednym sklepie masz 40 w innym 41. Tak samo w przypadku badania otrzymasz róże wyniki od każdego ze specjalistów. (w szczególności przy tej wadzie, która do małych nie należy). Jeśli miałbym wybrać receptę to wybrałbym koreańską :P (głowy nie daje ale wydaje mi się, że optometria stoi tam na wyższym poziomie niż w Polsce) Z okulistami bywa bardzo różnie, część z nich wie co robi a część nie. Polecam wybierać się na wizyty prywatne ze względu na dokładniejsze badanie (niestety to norma w niektórych gabinetach). Nie ma co się dziwić jeśli okulista dostaje od NFZ 7 min na zbadanie 1 pacjenta. Dobre badanie trwa około 30-40 min (duże znaczenie ma rodzaj wady)

    Wspominałaś także o normach co do rozstawu źrenic. Szczerze mówiąc mało interesują mnie możliwości dopuszczalne błędu bo najlepiej w ogóle takiego nie robić :) najlepiej jeśli optyk dla pewności zmierzy rozstaw drugi raz dla pewności (okuliści podają rozstaw ogólny a dość często jest niesymetryczny dla OP i OL). Sprawdzenie pd pupilometrem pozwala także sprawdzić ewentualne problemy wergencyjne. Jeśli jedno oczko "ucieka" a rozstaw jest inny niż być powinien to istnieje możliwość, że okulista przewidział decentrację soczewki dla poprawnej korekcji. Jest to rzadka praktyka ale zdarza się. Okuliści postępują tak bo wiedzą, że optycy na widok pryzmatu na recepcie odsyłają z kwitkiem. Z tego co pamiętam dopuszczalny jest efekty pryzmatyczny 0,5 pdptr baza skroń (horyzontalnie - w poziomie) i 0,25 pdptr (wertykalnie - w pionie). Przepraszam, że napisałem to tym bełkotem ale nie wiem jak inaczej to opisać. Jeśli ktoś potrafi to ując inaczej to bardzo bym prosił :)
    Adek
  • mexx
    Ekspert
    Ekspert
    Posty: 304
    Rejestracja: 06 sierpnia 2008, 10:18
    Lokalizacja: Polska

    autor: mexx » 20 października 2009, 00:16

    Troche popisałem, ale ponieważ wyszło trochę przydługie wysłałem na p.w.
  • fiordzik
    Forumowicz
    Forumowicz
    Posty: 3
    Rejestracja: 28 sierpnia 2009, 15:11
    Lokalizacja: seul, korea

    autor: fiordzik » 20 października 2009, 03:27

    Dziekuje bardzo za odpowiedz i pomoc. Corka nosi juz okulary, najpierw dostala + 6, tak jak sugerowal koreanski doktor ale w ogole ich nie tolerowala, krecilo jej sie w glowie, zle sie czula. Na kolejnej wizycie lekarz stwierdzil to, co polska pani doktor stwierdzila od razu - corka niezwykle silnie akomoduje i najpierw damy +4 (cylindry tez sie zniejszyly) a potem bedziemy przechodzic do wyzszych dioptrii. "Czworki" nosie jej sie dobrze.

    W Korei niestety nie ma w ogole prywatnych gabinetow lekarskich, jakichkolwiek, czy to pediatrycznych, ginekologicznych czy okulistycznych, chodze wiec do szpitala ktory ma najlepsza renome , ale - co niestety idzie z tym w parze - najwieksze kolejki i krotkie wizyty (czasami pacjenci wychodza po minucie - doslownie!!!), choc moje wizyty trwaja tam i tak stosunkowo dlugo. Czyli 10 - max 15 minut. Dla porownania - moja wizyta u polskiej pani doktor trwala ok 40 minut, badanie bylo staranne, dokladne i bez pospiechu, wiec to jej chyba bylabym sklonna bardziej uwierzyc. Ponadto osrodek Tecza w ktorym to badanie sie odbylo ma bardzo dobre opinie.

    Ale moze sa tacy specjalisci w Korei co robia to szybko i sprawnie, nie wiem....

    Koreanczycy maja swietne zaplecze techniczne, sprzet, dostep do materialow, pomocy naukowych, duze szpitale, itp ale nie zawsze potrafia z tego korzystac. I nie jest to tylko moja opinia. Pacjentow z reguly traktuje sie rutynowo, schematycznie, ale przy takiej ilosci ludzi "do obrobienia" niestety nie ma w tym nic dziwnego.

    Teraz napotkalam kolejny problem - chcialam kupic corce soczewki kontaktowe, jest bardzo aktywnym dzieckiem i okularki czasem jej przeszkadzaja (zwlaszcza na taekwondo, plywaniu czy balecie) i tylko podczas takich aktywnosci mialaby je nosic ale niestety nie jest to w Korei mozliwe bo kontakty sa tu rarytasem tylko dla doroslych, a wiem ze w Polsce nawet niemowletom sie je zaklada w celach terapeutycznych. Wiec tak czy inaczej czeka mnie wizyta w Kraju : ))

    Na nastepnej wizycie zapytam lekarza o roznice w pomiarze odleglosci zrenic i czy jest ona spowodowana tym ze przewidział on decentrację soczewki dla poprawnej korekcji. Przyznam ze niewiele zrozumialam z Twojego fachowego opisu ale jestem laikiem w tej dziedzinie. Ale ostatnio kiedy prosilam okuliste o wyjasnienie paru zlozonych dla mnie kwestii, zrobil to chetnie i bardzo przejrzyscie (nie baczac na tlumy za drzwiami) wiec mam nadzieje ze teraz przelozy mi na jezyk bardziej ludzki kwestie pomiaru rozstawu zrenic.

    Raz jeszcze dziekuje za odpowiedz i pomoc

    Sylwia
    fiordzik
  • Awatar użytkownika
    Adekboss1
    Ekspert
    Ekspert
    Posty: 385
    Rejestracja: 01 lutego 2009, 14:04
    Lokalizacja: Poznan

    autor: Adekboss1 » 23 grudnia 2009, 14:47

    fiordzik pisze:Przyznam ze niewiele zrozumialam z Twojego fachowego opisu ale jestem laikiem w tej dziedzinie.Sylwia
    Przepraszam ;] ujmę to może tak:
    każda soczewka (poza 0,00 dptr) ma swój środek optyczny, który optyk ustawia na środku źrenicy. Jeśli Pani córka zezuje to specjalista dobiera tzw. soczewkę pryzmatyczną. I po sprawie. Jest to jednak problem dla niektórych "optyków" więc niektórzy zapisują normalną soczewkę uwzględniając przesunięcie środka optycznego. Specjalnie nie umieszcza się go na środku źrenicy tak jak się to robi standardowo tylko przesuwa w konkretnej osi o daną odległość. W ten sposób mamy takie same działanie i efekt jak przy zastosowaniu pryzmatu :)

    Jeśli są jeszcze jakieś pytania to proszę napisać jakie. Postaram się to ująć inaczej.
    Adek
  • mexx
    Ekspert
    Ekspert
    Posty: 304
    Rejestracja: 06 sierpnia 2008, 10:18
    Lokalizacja: Polska

    autor: mexx » 23 grudnia 2009, 21:20

    Jeśli Pani córka zezuje to specjalista dobiera tzw. soczewkę pryzmatyczną. I po sprawie.

    tzn., przy braku szczęścia, możliwe kłopoty na całe życie. W moim przekonaniu tak uproszczone podejście do problemu jest bardzo ryzykowne dla ewentualnych pacjentów, a wobec ich rosnącej świadomości prawnej, również dla „specjalisty”. Specjalista wie, że z soczewką pryzmatyczną nie należy się spieszyć.
    Jest to jednak problem dla niektórych "optyków" więc niektórzy zapisują normalną soczewkę uwzględniając przesunięcie środka optycznego.
    Moim zdaniem soczewka pryzmatyczna nie jest problemem dla optyków, a stosowanie decentracji pryzmatycznej soczewek, to pełnoprawna metoda pozwalająca zmniejszyć koszty korekcji. Stosowanie soczewek pryzmatycznych (często wykonywanych w systemie recepturowym i tym samym droższych) w sytuacji, gdy możliwe jest uzyskanie takiego samego efektu przez decentrację pryzmatyczną soczewki, ma w sobie coś ze „skubania” pacjenta, o którym pisze pan w innym miejscu i/lub może świadczyć o braku odpowiedniej wiedzy i umiejętności wykonawcy korekcji. Sam pan przecież pisze, że stosując decentrację pryzmatyczną:
    mamy takie same działanie i efekt jak przy zastosowaniu pryzmatu
  • Awatar użytkownika
    Adekboss1
    Ekspert
    Ekspert
    Posty: 385
    Rejestracja: 01 lutego 2009, 14:04
    Lokalizacja: Poznan

    autor: Adekboss1 » 30 grudnia 2009, 14:28

    Ujmę to tak. Pryzmaty nie są problemem dla optyka tylko dla "optyka" jeśli wie Pan co mam na myśli. Pełno teraz takich, którzy swoje prace oddają do pewnych miejsc. (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi).

    Tak zgadzam się z powyższym. Pryzmat można stosować zastępczo z decentracją. Zawsze się z tym zgadzałem. :) Powiedziałbym, że należy stosować decentrację w pierwszej kolejności. Jeśli niemożliwe jest uzyskanie odpowiedniej wartości to pozostaje soczewka pryzmatyczna. (czyli tak jak napisał Pan powyżej)
    Ostatnio zmieniony 30 grudnia 2009, 14:29 przez Adekboss1, łącznie zmieniany 1 raz.
    Adek
ODPOWIEDZ Posty: 9 Strona 1 z 1

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość