[balum]

Witam forumowiczow.Ostatni raz nosilem okulary jakies 25 lat temu,bedac 10cio letnim chlopcem,mialy one wowczas korygowac wrodzona wade wzroku lewego oka,dokladnie astygmatyzm.Dwa tygodnie temu po tym jak stwierdzilem ze dosc juz mruzenia oczu zeby cos ostro,zwlaszcza dalej zobaczyc,udalem sie do okulisty.okulista przypisal mi -0,75 P i +1,0 L,ztym ze na lewe nawet i +10,0 nic nie zmienia ze wzgledu na w/w wrodzona wade.I teraz najlepsze-po rozpoczeciu noszenia tych okularow kilka razy bolaly mnie oczy i ogolnie tak jakos inaczej sie widzi,ale traktuje to jako norma po zmianie sposobu pracy wzroku,niepokoi mnie jednak fakt iz szczegulnie kiedy jade samochodem i wzrok wczasami w ciagu sekundy zmienia odleglosci patrzenia po kilkaset metrow-to wtedy ten obraz dociera do mnie jakby opuzniony,np wyraznie nie moge natychmiast ocenic odleglosci do danego przedmiootu,tak jak to bylo bez okularow,tylko zajmuje to kilkanascie milisekund,co jest wiecznoscia,zastanawiam sie czy to jest normalne i mozg po prostu uczy sie nowych sygnalow.Ogolnie mowiac widze teraz niezwykle dziwacznie,tak jakos sztucznie,oczywiscie wspaniale ostro ale nienaturalnie,jakby w dwoch wymiarach,problemem jest zatracenie szybkosci oceny odleglosci do przedmiotow i ich wielkosci,takie spowolnienie wzroku.Dodam na koniec jeszcze ze po zdjeciu okularow,okres powrotu do normalnego widzenia sprzed calej histori wynosi okolo 10h.troche dlugo.Czy opisany wyzej problem to cos standardowego? dzieki za ewentualne odpowiedzi,sugestie,wesolych swiat.